Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy, czyli kto?

Redakcja
Zawsze śmieszy mnie argument przywoływany w dyskusji przy braku innych – "Wszyscy tak uważają!”. Co znaczy wszyscy? – przykładowy Kowalski, koleżanka mojej córki, dozorca parkingu, gwiazda disco polo czy inny autorytet moralny z telewizji?

Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI

"Wszyscy” mogą naturalnie przegłosować, że nie ma grawitacji, zielone jest czerwone, a pies to kot. Tylko, co z tego wyniknie? Zwłaszcza dla grawitacji.

Większością głosów da się ewentualnie zdecydować, czy myjemy ręce lub nogi w trakcie wspólnego turnusu, ale nie da się już ustalić, co kochamy, kto nam się podoba, a kto nie.

Kiedy słyszę słówko "wszyscy” mam wrażenie, że chcą mnie tym argumentem załatwić na amen, zakneblować, skłonić do milczącego zgodzenia się z większością. Tyle że kim jest ta większość? Z jakich powodów w określonej sprawie zabiera głos tak, a nie owak? A może jest to jedynie chwilowa większość otumaniona przez mniejszość i postępuje tak jak postępuje tylko dlatego, że tak wypada, albo przekonano ją, że inaczej nie można.

Należę do odmieńców. Kiedy tłum biegnie w jedną stronę, ja profilaktycznie kieruję się w drugą. Owczy pęd jest dla mnie najczęściej zjawiskiem podejrzanym. Za zdecydowanie zdrowszą uważam sytuację, w której na jakiś temat 51 proc. jest za, a 49 proc. przeciw. Kiedy zderzam się z "oczywistą oczywistością”, zamiast przyjąć ją na wiarę, obracam taką prawdę w rękach, lub w ustach, przewracam na drugą stronę.... Badam, smakuję. Czasem akceptuję, częściej nie.

Oczywiście, wystrzegam się drugiej skrajności. Pokusy bycia na nie w każdej sprawie, komfortu niezmiennie odrębnego zdania, nie z powodu przeświadczenia, że tak jest słusznie, tylko dlatego, że jest odmiennie lub prowokująco. Postawa permanentnej negacji jest przecież równie szkodliwa jak owczy pęd. Kompromituje bowiem myślenie krytyczne. Dlatego odrębne zdanie niekoniecznie musi oznaczać zawsze twarde nie. Osobiście wolę” tak, ale...”, " być może...”, "zastanówmy się!”, "porozmawiajmy”. To bliższe normalności.

Tylko, co to jest normalność? W Chabarowsku urodził się ostatnio noworodek ważący siedem i pół kilo, a w USA przeżył osesek o wadze pół kilograma.

Czy można na tej podstawie uznać wyższość jednego kraju nad drugim?

Można, zwłaszcza jeśli okaże się. że noworodek ów jest łysy, nosi brodę, zamiast w czepku urodził się w kamizelce i zamiast "Mama” woła – "Gdzie jest Krupska?”.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski