Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy pod bronią

Redakcja
Rudolf Rohaczek przedłużył kontrakt z Cracovią do końca sezonu 2013/2014 Fot. Michał Klag
Rudolf Rohaczek przedłużył kontrakt z Cracovią do końca sezonu 2013/2014 Fot. Michał Klag
Gładko przeszliście pierwszą rundę, trzy pewne wygrane, zaaplikowaliście Zagłębiu Sosnowiec aż 25 bramek. Jest Pan chyba zadowolony?

Rudolf Rohaczek przedłużył kontrakt z Cracovią do końca sezonu 2013/2014 Fot. Michał Klag

ROZMOWA z RUDOLFEM ROHACZKIEM, trenerem Comarch Cracovii

- Oczywiście. Chcieliśmy zaoszczędzić siły i sprawę załatwić w trzech meczach i to się nam udało. Zagłębie walczyło w każdym meczu w pierwszych tercjach, w sobotę przez kilkanaście minut napędziło nam trochę stracha. Ale wiadomo jakie mają kłopoty, brakowało im potem tchu i nasi to wykorzystali.

- W sobotę wprowadził Pan do gry pięciu nowych zawodników. Czyżby ktoś Pana zawiódł?

- To nie był brak zaufania do tych, którzy grali w dwóch pierwszych meczach. Po prostu chciałem wypróbować tych, którzy nie występowali jeszcze w play-off. Odpoczywał np. bramkarz Rafał Radziszewski, który w poprzednich meczach prezentował bardzo wysoką formę i oby taką utrzymał w następnych pojedynkach. Dzięki tym próbom będę miał większe pole manewru w kolejnych meczach play-off. Każdy gracz, nawet rezerwowy, musi być pod bronią, może być potrzebny w kolejnym meczu.

- Z kim wolałby Pan grać w drugiej rundzie, z JKH Jastrzębie czy z KH Ciarko Sanok?

- Powiem tak: wszystko mi jedno. I tak nie mam żadnego wpływu na to, z kim zagramy. Kto okaże się lepszy w tej parze będzie naszym przeciwnikiem. Jedno jest pewne, oba zespoły bardzo wysoko postawią nam poprzeczkę.

- Ale który z tych zespołów ocenia Pan wyżej?

- Każda z tych drużyna ma swoje indywidualności, w JKH Jastrzębie jest bardzo mocny pierwszy atak, w Sanoku mają bardzo dobrych graczy w pierwszej i drugiej formacji.

- Będzie Pan miał pewien problem, pierwszy mecz drugiej rundy gracie dopiero 23 lutego. Jak w ciągu 10 dni, nie grając żadnego meczu, utrzymać wysoką formę zespołu?

- Trzeba sobie będzie jakoś z tym poradzić. Zastosuję taki mikrocykl przygotowań, który powinien przynieść pozytywne efekty. Miałem już w swojej karierze takie przypadki. Na pewno pozytywne jest to, że mamy szeroką kadrę, że nikt nie jest kontuzjowany. Będę miał zatem na treningu do dyspozycji pełne pięć piątek. Będzie więc możliwość przeprowadzania gier kontrolnych.

- W pozostałych parach trwa bardzo zacięta rywalizacja. Jak Pan uważa, faworyci GKS Tychy czy Aksam Unia wyjdą z niej zwycięsko?

- Po pierwszych meczach, kiedy na wyjazdach wygrały Podhale i Stoczniowiec, zapowiadało się na sensacje. Ale faworyci wrócili już do równowagi, niespodzianek chyba nie będzie.

- Przejście do drugiej rundy zbiegło się z podpisaniem przez Pana nowej umowy z Comarch Cracovią, będzie Pan trenerem do 2014 roku.

- Jak widać obie strony mają do siebie zaufanie. Widzę szanse na dalszy rozwój hokeja w Cracovii. Ale dzisiaj o tych sprawach nie chcę mówić. Dla mnie i dla hokeistów liczą się teraz tylko play-off i najbliższe mecze. Nie ukrywamy, że chcemy odzyskać dla Cracovii tytuł mistrza Polski. Chciałbym się cieszyć po ostatnim meczu. Wtedy pomyślę o następnym sezonie, o kolejnych wzmocnieniach. Mam w tym względzie trochę przemyśleń. Myślę, iż słusznie poszliśmy przed tym sezonem tropem kanadyjskim, ale uważam, że wzmocnienia możliwe są z różnych kierunków.

Rozmawiał: Andrzej Stanowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski