Pomyślałem, że to taki żart prawicowego redaktora wymyślającego barwne tytuły, ale nie! Rzeczywiście na załączonej fotografii widać transparent z takim właśnie tekstem. No cóż. Dla jednych niestandardowa orientacja seksualna kandydata na prezydenta to dyskwalifikacja, a dla innych jedyna i wystarczająca kwalifikacja. Niezbadane są orientacje wyborcze wyborców.
Wtorek W lipcu zeszłego roku, gdy rodziło się Royal Baby (co program ortograficzny mojego komputera z uporem poprawia na Rogal Baby), portal metromsn.gazeta.pl proponował: „Relacja na żywo: Księżna Kate zaczęła rodzić”.
„Relacja na żywo” z porodu okazała się jedynie relacją sprzed szpitala, ale ja w przypływie dobrego humoru żartowałem, że za parę lat media będą spełniać takie obietnice dość dosłownie. No i pomyliłem się. Nie za parę lat. W wiosennej ramówce Polsat Cafe znajdziemy reality-show „Porody”. Takie czasy. Wszystko na sprzedaż.
Środa Na nic zdała się medialna krytyka resortu kultury za niedawne przyznanie aż 6 mln zł na Świątynię Opatrzności. Odporny na krytykę Bogdan Zdrojewski właśnie dołożył na ten cel dodatkowe 200 tys.
W sumie od 2008 r. to 44 mln zł. Ciekawe, kiedy znowu usłyszę z ust kościelnych hierarchów, że Kościół katolicki jest w Polsce prześladowany? Stawiam na to, że niedługo.
Czwartek Jarosław Kaczyński ogłosił, że nie chce na listach wyborczych do europarlamentu celebrytów, bo takie pomysły „ośmieszają” ów parlament. W pełni się z prezesem zgadzam.
Jak się jednak okazało, nie trzeba celebrytów, żeby było śmiesznie. Lokomotywą lubelskiej listy PO został były eurodeputowany PiS Michał Kamiński. Ubawiony tym Leszek Miller zaćwierkał na Twitterze: „To pokazuje jak niewielka różnica dzieli PO i PiS”. Wystarczyło kilka minut, by internauci odpowiedzieli: „Jak niewiele dzieli SLD od Samoobrony”, przypominając Millerowi niegdysiejszy start z listy Leppera.
Piątek Nagrodę Tygodnia otrzymuje Janusz Korwin-Mikke za rozpoczęcie swojej kampanii wyborczej do PE stwierdzeniem, że na Majdanie byli „terroryści szkoleni w Polsce”, i że wie, który z polityków ich szkolił, ale nie powie tego. Oczywiście, że nie powie, bo plecenie nawet największych bzdur nie jest karalne, ale za insynuacje pod adresem konkretnej osoby można już stanąć przed sądem.
No to miłego weekendu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
