Co najmniej 13 zginęło w zamachu w centrum Stambułu, tuż po meczu ligi tureckiej Besiktas - Bursaspor. Pierwsze informacje wskazują na to, że celem ataku mogli być funkcjonariusze odpowiedzialni za bezpieczeństwo przy okazji spotkania.
Turecki minister transportu Ahmet Arslan napisał na Twitterze, że doszło do "zamachu terrorystycznego". Natomiast minister spraw wewnętrznych Suleyman Soylu potwierdził, że doszło do dwóch eksplozji - najprawdopodobniej w samochodach wypełnionych materiałami wybuchowymi.