W wielickiej Straży Miejskiej
Dzięki powierzeniu konwojowania dokumentów i pieniędzy strażnikom w kasie gminnej zostało w zeszłym roku ponad 100 tys. zł. Tak wyliczył to komendant Hankus na podstawie cen, stosowanych przez krakowskie firmy ochroniarskie. Na skutek kontroli, prowadzonych przez SM, wzrosła także liczba umów zawartych przez mieszkańców gminy z koncesjonowanymi firmami, odbierającymi odpady komunalne z gospodarstw i od podmiotów gospodarczych. Zakład Gospodarki Komunalnej podpisał ich około 8600, podczas gdy w 2002 r. było tych umów 3700 umów.
Strażnicy kontrolowali również przestrzeganie innych przepisów Ustawy o utrzymaniu czystości w gminach, m.in. lokalizowali dzikie wysypiska odpadów, nakładali mandaty na śmiecących, współpracowali także przy wielu interwencjach z Wydziałem Ochrony Środowiska. Łącznie podjęli w zeszłym roku 1220 interwencji dotyczących utrzymania czystości, 393 związane z bezpieczeństwem publicznym, 753 w sprawie wykroczeń drogowych, 168 razy pomagali w usuwaniu awarii i przy innych zdarzeniach losowych, zabezpieczali 54 imprezy.
Na ten rok komendant Hankus zaplanował w projekcie budżetu wydatki w wysokości blisko 460 tys. zł (łącznie z płacami i nagrodami jubileuszowymi). Po raz kolejny dyskutowano o zakupie nowego auta dla strażników. Na razie mają oni do dyspozycji prawie siedmioletniego poloneza. W zeszłym roku na zakup części wydano 2600 zł, w tym komendant planuje na ten cel 2800.
- Co będzie, jeśli autem nie da się już jeździć? - pytał przewodniczący komisji Jakub Rynduch. - To łatwo przewidzieć: możliwość patrolowania i interwencji - zwłaszcza w sołectwach - będzie znacznie ograniczona. Zostaną nam patrole piesze, ewentualnie rowerowe, albo dojazd na interwencje busami - odpowiedział komendant. Zwrócił on też uwagę, iż samochód służy nie tylko do patrolowania: przewożą oni bowiem także np. osoby nietrzeźwe na wezwanie pogotowia, policji lub mieszkańców.
Niestety, pasażerowie ci często pozostawiają po sobie cokolwiek kłopotliwe ślady, trudne do usunięcia w parę chwil. Sprawę rozwiązałoby wyposażenie samochodu w specjalne plastikowe tylne siedzenia, łatwe do umycia. Taki wóz - przystosowany także do przewiezienia zwierząt do azylu czy psiego "hotelu" - kosztowałby około 45 tys. zł. Komisja Praworządności i Porządku Publicznego Rady Miejskiej Wieliczki jednogłośnie przegłosowała przyjęcie wniosku skierowanego do Komisji Budżetu Mienia i Rozwoju Gospodarczego o przeznaczenie z budżetu gminy 50 tys. zł na zakup nowego auta dla SM. O tym, czy pieniądze się znajdą, ostatecznie zadecyduje Rada Miejska.
Tekst i fot.: (WR)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?