Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygrana, którą trzeba było wręcz wyszarpać

Łukasz Madej
I liga. - Mecz pokazał, że każdy punkt w tej lidze trzeba wyszarpać, wybiegać, wypocić. Nic nie przychodzi łatwo - mówił po spotkaniu zadowolony trener Sandecji Nowy Sącz Robert Kasperczyk.

Sandecja Nowy Sącz1 (0)
Wigry Suwałki0

Bramka: 1:0 Aleksander 53.

Sandecja: Radliński 6 - Szarek 5, Berezowskyj 5III [71], Baran 5, Słaby 6 - Danek 5 (75 Bartków), Nather 5, Kasprzak 5, Szczepański 4 (46 Sobotka 7), Małkowski 5 - Aleksander 6 (79 Dudzic).

Wigry: Zoch 6 - Bartkowski 5 (88 Makaradze), Jarzębowski 5, Karankiewicz 5I, Bogusz 5 - Gąska 5, Atanacković 4 (68 Biel), Kalinkowski 5I, Hanzel 5, Moneta 5 (61 Żebrowski) - Adamek 5I.

Sędziował: Marcin Szrek (Kielce).
Widzów: 1200.

Gospodarze szczególnie wysilać musieli się od 71 min, kiedy drugie „żółtko” zobaczył stoper Witalij Berezowskyj.

- Witalijowi nie udało się dotrwać do końca z jedną żółtą kartką, ale krył chyba jednego z najszybszych zawodników w tej lidze. Zdawaliśmy sobie sprawę, jakie są atuty Kamila Adamka. Sam miałem go przyjemność prowadzić w ekstraklasie i wiedziałem, że jeżeli dostanie trochę miejsca, będzie problem - przyznał szkoleniowiec.

Przed 14. kolejką Wigry miały na koncie 15 punktów, z czego aż 11 zdobyły na wyjazdach. I sobotni mecz lepiej zaczęli właśnie goście, ale w 3 min ze strzałem Adamka poradził sobie Łukasz Radliński. Bramkarz gospodarzy pewnie interweniował także w 19 min, po uderzeniu głową Tomasza Jarzębowskiego.

W polu karnym Wigier niebezpieczne zrobiło się kilka minut przed przerwą, jednak z uderzeniem Bartłomieja Kasprzaka poradził sobie Hieronim Zoch. Chwilę potem bramkarz gości odbił „główkę” Berezowsky’ego, a dobitka Arkadiusza Aleksandra trafiła w boczną siatkę.

Od razu po zmianie stron na boisku pojawił się Bartosz Sobotka, który w 53 min dośrodkował z rzutu rożnego, a z bliska piłkę głową do siatki skierował Arkadiusz Aleksander. - Dobrze, że Arek się odblokował - Kasperczyk przypominał, że 35-latek gola nie zdobył w czterech wcześniejszych spotkaniach.

W 64 min pięknie z rzutu wolnego przymierzył Sobotka, jednak kapitalną paradą popisał się Zoch.

Potem była wspomniana czerwona kartka, przewagę osiągnęli goście, jednak tuż przed końcem znów blisko szczęścia byli miejscowi - tym razem Zoch poradził sobie z uderzeniem Macieja Małkowskiego.

Zdaniem trenerów
Robert Kasperczyk:

- We wszystkich zespołach, także w Wigrach, są piłkarze z ekstraklasową przeszłością. Założenia były takie, żeby od rozgrywania od tyłu odciąć Tomasza Jarzębowskiego, by mniej miejsca miał Łukasz Hanzel i by zawodnicy z Suwałk nie szukali prostopadłych piłek do Kamila Adamka. Gratuluję chłopakom wygranej. Cieszę się, iż w pierwszej połowie nie dali się „podpuścić”, żeby grać bardziej ofensywnie. Może kibicom nie do końca się to podobało, ale widzieliśmy, że we wcześniejszych meczach wyjazdowych przejście Wigier z działań defensywnych do ofensywnych było bardzo niebezpieczne.

Donatas Vencevicius, Wigry:

- Cóż, nie udało się... Nie mam pretensji do chłopaków, walczyli do końca. Teraz też, jak w każdym meczu, mieliśmy sytuacje, ale jeden błąd nas „zabija” i potem mamy problemy. Tak grać, jeśli chcemy w tej lidze zostać, nie możemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski