Grzegorz Miecugow: SWOJE WIEM
Po drugie, ciekawe jest też to, że dyskusja rozwijała się w miniony weekend. Sprawa była mniej gorąca w dniu ogłoszenia wyroku, czyli w piątek, 4 stycznia, niż w poniedziałek dwa dni później. Zwykle jest tak, że jak coś gruchnie, to mocno, a potem grzmoty są mniejsze. Po trzecie, zadziwia mnie to, że o nocnych przesłuchaniach, o wywieraniu na przesłuchiwanych niedozwolonej presji, dowiadujemy się dopiero przy wyroku, czyli mniej więcej po 5 latach od zdarzeń.
Nikt z tych ludzi się nie poskarżył żadnemu dziennikarzowi? Dziwne. A może się poskarżył, tylko został zlekceważony. No ale przecież procesowi też towarzyszyli dziennikarze, nie zdziwiło ich to, że pielęgniarka o pięknym imieniu Honorata została uwiedziona, by wynosić jakieś szpitalne dokumenty agentowi CBA? Nie mieli oczu jak spodki, gdy dowiedzieli się, że jedną panią zabrano na przesłuchanie prosto ze szpitala, odrywając ją od reanimacji pacjenta? Bardzo to dziwne. Po czwarte, rządzący. Co przez ostatnie lata robili politycy PO, co robił nowy szef CBA? Niczego nie widział, niczego nie sprawdził? Nie nazywałbym tego wszystkiego "metodami stalinowskimi”, być może nie złamano też prawa, ale niesmak pozostaje.
PS Jeszcze jedno zdanie do premiera. Panie premierze, 4 lata temu obiecał pan raport o tym jak i ilu Polaków jest podsłuchiwanych, i co? I nic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?