- Jak ocenia Pani swój pojedynek z Belgijką Wickmayer?
- Zagrałam dobry mecz od początku do końca. Nie mogę sobie nic zarzucić. Jak to my mówimy, wszystko mi w tym pojedynku "siedziało". Momentami tylko wiatr trochę mieszał i trudno było kontrolować piłkę. Wickmayer to zawodniczka, z którą żeby wygrać, trzeba zagrać bardzo dobrze. Cieszę się, że udał mi się rewanż, zwłaszcza, że zwycięstwa na Wielkim Szlemie są najważniejsze.
- Czy przypadkiem ból kręgosłupa dokuczał Pani w trakcie pojedynku z belgijską tenisistka?
- Były lepsze i gorsze gemy pod tym względem. Byłoby trzy razy gorzej, gdybym grała codziennie jeden mecz. Porażka w pierwszej rundzie debla wyszła mi jednak na dobre. Singla gram co drugi dzień, więc jest czas, by się zregenerować.
- W walce o ćwierćfinał zagra Pani na kortach Rolanda Garrosa z Marią Szarapową. Ojciec Pani ocenił, że szanse na zwycięstwo obie macie równe. Ciekawa jestem, co Pani sądzi o Rosjance i nadchodącym pojedynku?
- Zgadzam się z opinią taty. Na pewno tych szans jest pół na pół. Szarapowa bardzo dobrze grała w Rzymie, wygrała ten turniej. Widać teraz, że gra lepiej na ziemi niż to było kiedyś i w ogóle jest w znacznie lepszej formie. Kontroluje grę, nie tak, jak kiedyś, że uderzała "bum-bum" i kiedy miała zły dzień, to trzeba było się uchylać przed lecącymi piłkami. Kiedy w meczu z Francuzką Garcia przegrywała 3-6, 1-4 wiedziałam, że i tak wygra ten pojedynek.
- Z siedmiu spotkań, jakie dotychczas rozegrała Pani z Rosjanką udało się wygrać jedno, ale bardzo ważne: w 2007 r. na korcie centralnym US Open kiedy Szarapowa broniła tytułu...
- To było dawno i nieprawda (śmiech). To miłe wspomnienie, ale się nie liczy. Minęło od tamtego meczu sporo czsu. Teraz w Paryżu mamy zupełnie inny turniej, inna jest tu nawierzchnia, w sumie inne warunki, czyli trudno wyrokować.
AGNIESZKA BIALIK, Paryż
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?