Jeszcze miesiąc temu radni miejscy oburzali się na wprowadzoną przez MPO zmiany w opłatach za wynajem kubłów na śmieci. Domagali się od spółki komunalnej natychmiastowych zmian. Jednak władze MPO na wczorajszym posiedzeniu Komisji Infrastruktury Rady Miasta Krakowa odrzuciły taką możliwość.
Ponadto - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - radni nie podjęli żadnych działań by pomóc mieszkańcom. I de facto naprawić swój własny błąd. W czerwcu ubiegłego roku przyjęli uchwałę uwalniającą wysokość tych opłat, które wcześniej wynosiły maksymalnie 1 zł za wypożyczenie kosza na śmieci do pojemności 240 l.
Wśród radnych, którzy najmocniej oburzali się podwyżkami, był Jakub Kosek (PO). W styczniu stawiał władzom MPO ultimatum. - Albo zmienimy uchwałę i wrócimy do stawki 1 zł, ewentualnie tylko odrobinę wyższej, albo MPO wprowadzi nowe zasady wypożyczania kubłów - mówił radny Kosek.
Te nowe zasady miały polegać na tym, że mieszkańcy za wypożyczenie kubła będą płacić 3,95 zł miesięcznie, ale ta kwota będzie traktowana jako „rata”. Ponosiliby te opłaty do momentu, w którym spółce MPO zwróciłby się koszt zakupu kubła, czyli zapewne przez ok. 2-3 lata. Potem pojemnik stawałby się własnością mieszkańca.
Radni spodziewali się, że władze MPO przedstawią na ile takie rozwiązanie jest możliwe. Tymczasem Henryk Kultys, prezes zarządu spółki dopiero zapowiedział możliwość opracowania analizy na ten temat.
Taka odpowiedź władz MPO zirytowała radnych, ale konkretów z ich strony wciąż brak. - Musimy przemyśleć, jakie podjąć dalsze kroki w tej sprawie. Jednak prawdopodobnie to się stanie nie na środowej sesji, ale dopiero za dwa tygodnie - komentował Jakub Kosek, radny PO. Jego klubowa koleżanka, Teodozja Maliszewska, nie wyklucza projektu uchwały o cofnięciu uwolnienia cen dla MPO za wynajem kubłów. - Wzrost opłat o 300 proc. jest niezrozumiały, a spółka komunalna nie może postępować w sposób komercyjny - argumentował Maliszewska.
Władze MPO nie podzieliły tych obaw. Prezes Kultys argumentował na komisji, że wyższe o 300 proc. opłaty za wynajem pojemników odpowiada cenom rynkowym. A dla spółki udostępnianie pojemników to tylko dodatkowa działalność.
- Wysłaliśmy do odbiorców ponad 38 tys. umów na wynajem kubłów. Podpisane zostało 60 proc. z nich. Tylko w 200 przypadkach zrezygnowano z dalszego korzystania z naszych pojemników - tłumaczył Henryk Kultys. Trzeba jednak dodać, że wielu z klientów MPO działało pod presją czasu. Krakowianie i radni miejscy zostali wprowadzeni w błąd przez władze spółki, że nowe umowy na wynajem kubłów trzeba zawrzeć do końca lutego. Tymczasem jest na to czas, aż do 31 marca. MPO mówi o pomyłce. Informację o poprawnej dacie podpisania nowych umów umieściło tylko na swojej stronie internetowej, zamiast wysłać ją pocztą do swoich klientów.
- To my, radni powinniśmy uderzyć się w piersi. Gdyby wypożyczanie pojemników na śmieci byłoby częścią systemu oczyszczania miasta, udałoby się uniknąć tej dyskusji - komentował Sławomir Pietrzyk z prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków. Jednak na to rozwiązanie póki co szans nie ma, bo uchwałę w tej sprawie może przedstawić tylko prezydent Krakowa.
Okazji do dyskusji na ten temat zapewne nie zabraknie. Od 1 lipca w całej Polsce zmieniają się zasady segregowania odpadów do czterech kolorowych kubłów. Jednak krakowskie MPO ma czas na wprowadzenie nowych kubłów aż do kwietnia przyszłego roku.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?