MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyspy króla Eola

Redakcja
Lipari, Vulcano, Strombola, Panarea, Salina, Filicudi i Alicudi - siedem wysepek w pobliżu Sycylii to mitologiczne królestwo władcy wiatrów Eola.

Archipelag Eolski - rzucony w błękit Morza Tyrreńskiego - zawdzięcza nazwę Homerowi i legendzie, według której w dawnych czasach osiadł na tych wyspach Eol, bóg wiatrów. A kiedy znalazł się tu Odys, powracający do Itaki, życzliwy Eol dał mu worek z przeciwnymi wiatrami, aby nie utrudniały dalszego żeglowania. Już było widać brzegi Itaki, kiedy ciekawscy marynarze rozwiązali worek i rozszalał się sztorm. Powrót Odysa do ojczyzny bardzo się przedłużył...
Już w czasach prehistorycznych - w panującym na Wyspach Eolskich łagodnym klimacie - człowiek odnalazł tu idealne miejsce do zamieszkania, co potwierdza mnogość archeologicznych znalezisk. Wielu zaś królów, awanturników i piratów usiłowało wziąć archipelag we władanie. Teraz wiatry historii przywiewają tu co roku wielu turystów...
A dotrzeć można tu za pomocą połączeń promowych (traghetti) i dwa razy szybszych - ale i prawie dwa razy droższych - wodolotów (aliscafi). Najbliżej z Milazzo, portu na cyplu Sycylii, sąsiadującego z czubkiem włoskiego "buta".
Poznawanie archipelagu rozpoczynamy od Lipari, największej z wysp, liczącej 9,5 km długości i średnio 5 km szerokości. Pastelowe domy wspinają się na wzgórze zwieńczone XVI-wieczną fortecą, stojącą na miejscu starożytnego akropolu. Wśród kilkunastu zabytkowych świątyń Lipari najciekawsza jest katedra zbudowana w XI wieku. Dopiero jednak muzeum z parkiem archeologicznym daje właściwe pojęcie o bogatej historii tych okruchów lądu, jakimi są wyspy archipelagu. Lipari to także centrum sportów wodnych. Nikt z pewnością nie zrezygnuje też z okazji do obejrzenia jaskiń, w których Eol więził... wiatry.
Na najmniejszej z Wysp Eolskich - Panarei (zaledwie 1,5 km na 3 km) - dróżki są tak wąskie, że nawet milioner musi przesiąść się na trójkołowy pojazd lub rower, czy zgoła zaufać sprawności nóg, i to własnych. Dzięki temu Panarea jest oazą nieistniejącej już gdziekolwiek indziej ciszy i słodkiego lenistwa. Można tu opalać się na pięknej plaży w Calcara, rozkoszować kąpielami w kryształowo czystej wodzie i podziwiać lazur morza. Na Panarei mają bajkowo położone wille najbogatsi. Atrakcją jest też - poza malowniczością brzegów - prehistoryczna wieś Milazzese.
A przecież jest jeszcze Salina (najbardziej zielona wyspa archipelagu, idylliczna i zarazem niepokojąca: dwa spiczaste wulkaniczne stożki wyrastają tu z żyznej ziemi), Vulcano (od starożytnego boga ognia; wulkan na tej wyspie co prawda po raz ostatni wybuchł sto lat temu z górą, ale z jego gardzieli ciągle wydobywają się dymy i dochodzą gniewne pomruki), Filicudi (kiedy się ją opływa, widok na płaską skałę Gianti i sterczącą iglicę La Canna zapiera dech, a w stromych skalnych ścianach kryją się zachwycające groty Blue Marina), Alicudi (tu podają najwspanialsze homary) i wreszcie Stromboli - wyspa która słynie z bajecznego widowiska oferowanego przez tamtejszy wulkan o dwu stożkach. Nocą widok jest wprost niesamowity. Turyści często rozbijają namioty na plaży, by nasycić się spektaklem natury. Bardziej wytrwali fundują sobie (trzeba wynająć przewodnika) kilkugodzinną wycieczka, aby podziwiać widowisko z bliska. Tu ziemia drży, a deszcz lapilli, rozżarzonych kamyczków, iskrzy się na firmamencie, nim spadnie do morza. Ten niepowtarzalny show natury trwa aż do świtu. A pamięta się go do końca życia.
ZENON KRASKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski