MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z armaty i armatki

Redakcja
Burmistrz Myślenic może być wreszcie zadowolony. Jego "dobre imię narażone na szwank" znalazło właściwe zadośćuczynienie - najpierw w sądzie, potem na łamach "Myślenickiej", w końcu w Internecie na oficjalnych stronach urzędu. Przesłanie jest jasne - burmistrz żadnym "sztukmistrzem" nie był, jak sugerował Jacek Prokocki.

Wyroków sądu się nie ocenia, a tym bardziej jeśli postępowanie kończy się ugodą. Nijak jednak nie mogę zrozumieć, dlaczego do mało w gruncie rzeczy znaczącej sprawy (polityk musi mieć wszak grubą skórę) wyciągnięto ciężkie armaty. Wykorzystanie całego aparatu propagandowego, który się posiada - od dyspozycyjnej "Gazety Myślenickiej" poprzez serwis internetowy - przeciwko jednemu z mieszkańców jest, mówiąc delikatnie, zwykłym nadużyciem. Jeśli oczywiście władze miasta chcą się szanować i być szanowane.
Co do celu całej operacji nie ma wątpliwości, bo burmistrz próbował przemycić informacje na ten temat także na łamy "Dziennika Polskiego". Bezskutecznie.
Nie znam pana Prokockiego, ale wcale nie jestem pewien, czy jego słów w żaden sposób nie można obronić. Reakcja burmistrza świadczy bowiem o jednym - "sztukmistrzem" przynajmniej stara się być. Choć z różnym skutkiem.
Gdyby ktoś chciał, to nawet zdjęcie przy tekście internetowym może postrzegać w sensie symbolicznym. Oto klikamy i pojawia się… armatka oraz mnóstwo śniegu. Brrr… Znów zrobiło się zimno.__
REMIGIUSZ PÓŁTORAK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski