Z Krakowa do Chicago polecimy raz w tygodniu [ZDJĘCIA]

Wczoraj na lotnisku w Balicach uroczyście zainaugurowano loty na trasie Kraków- Chicago. Był tradycyjny salut wodny na powitanie, czyli honorowe polewanie maszyny, która przyleciała zza oceanu, przecięcie wstęgi i okolicznościowy tort dla świętujących uruchomienie połączenia do USA.

- To świetna oferta zarówno dla mieszkańców Polski południowej, jak i Amerykanów, którzy podróżują w celach turystycznych, biznesowych, naukowych czy odwiedzają najbliższych - przekonuje Radosław Włoszek, prezes Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków-Balice.

Stolica Małopolski miała już kiedyś bezpośrednie połączenia lotnicze za ocean, ale siedem lat temu PLL LOT z nich zrezygnował. Narodowy przewoźnik uznał, że pasażerowie zadowolą się lotami z przesiadką w Warszawie. Większość wybierała jednak przesiadki w innych portach lotniczych, głównie w zachodniej Europie.

Decyzja o wznowieniu połączenia między Krakowem a Chicago została podjęta w oparciu o szczegółowe analizy ruchu na tej trasie. - Liczba pasażerów podróżujących między Krakowem a Chicago od 2012 roku rosła średnio o 17 procent rocznie, a strategia LOT-u wyraźnie mówi, że nie wolno nam zmarnować takiego potencjału - mówi Rafał Milczarski, prezes PLL LOT. Kraków - Chicago jest dziewiątym połączeniem dalekiego zasięgu w siatce LOT-u, ale pierwszym z portu regionalnego w Polsce.

LOT wraca do obsługi tego połączenia najnowocześniejszym samolotem świata Boeingiem 787 Dreamliner. Na jego pokładzie pasażerowie mają do dyspozycji trzy klasy podróży: LOT Business Class (18 foteli), LOT Premium Economy (21 miejsc) i LOT Economy Class (pozostałe).

W pierwszym rejsie z Chicago przyleciało 246 pasażerów, a z Krakowa do Chicago odleciało 228 osób. Na przylotach witała pasażerów Kapela Hanki Wójciak, a odprawę na pierwszy rejs za ocean umilał Amusing Companions.

WIDEO: Latamy coraz więcej

Autor: Agencja Informacyjna Polska Press, x-news