Pokaz cyrkowców na Rynku Głównym był oklaskiwany gromkimi brawami Fot. Andrzej Banaś
Jazda na monocyklu, clownada, żonglerka, akrobatyka partnerska, kręcenie poi i kije to tylko niektóre umiejętności, jakie zaprezentowała młodzież z Polski i Niemiec. Efektem kilkudniowych warsztatów były dwa pokazy dla krakowian: na Rynku Głównym i w Czyżynach.
ZOBACZ ZDJĘCIA >>- W świecie cyrku każdy może odnieść sukces. Podstawą jest ciężka praca i ciągłe treningi. Jednak gdy raz doświadczy się emocji związanych z występem, bez wątpienia będzie się chciało wrócić na arenę - podkreśla Magdalena Florek z Grupy Happenerskiej Nowa Huta, która działa w Ośrodku Kultury Kraków-Nowa Huta. To właśnie współpraca tej nowohuckiej placówki z niemieckim cyrkiem Zirkusschule Tasifan z Weimaru była okazją do wymiany doświadczeń, wspólnych warsztatów oraz niepowtarzalnego spektaklu cyrkowego.
Jak podkreślają sami artyści, polskie i niemieckie areny cyrkowe specjalizują się w zupełnie odmiennych dziedzinach. Nasi rodzimi cyrkowcy są zdecydowanie lepsi w pokazach typu fire show oraz w żonglerce, Niemcy królują natomiast w akrobacjach i clownadach.
- Każdego cyrkowca charakteryzuje niepokora wobec życia i duży dystans do siebie oraz świata. Te warsztaty pokazały po raz kolejny, że dla wielu młodych ludzi cyrk to szansa na oderwanie się od szarej codzienności - mówi Magdalena Florek. Dodaje, że na Zachodzie zajęcia cyrkowe od wielu lat są wykorzystywane do pracy z trudną młodzieżą i na pewno warto czerpać z tych doświadczeń.
Marcin Warszawski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?