MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z ostatniej chwili

Redakcja

"Zdobądź skarby Maroka”

Podczas Festiwalu ,,Barwy świata: Maroko w Krakowie” będzie można wygrać i coś dla duszy, i dla ciała: interesujące lektury przeniosą nas na chwilę do Afryki Północnej, a marokańskie kosmetyki i karnety na zabiegi SPA pozwolą na relaks w orientalnej atmosferze.

Organizatorzy Festiwalu zapraszają do udziału w konkursach dla publiczności, które odbywać się będą przy okazji wielu festiwalowych wydarzeń. Już 20 października, podczas oficjalnego otwarcia festiwalu w Śródmiejskim Ośrodku Kultury (ŚOK) wylosujemy osobę, która otrzyma aparat cyfrowy, ufundowany przez ,,Dziennik Polski”, głównego patrona medialnego imprezy. Być może nagroda zainspiruje zwycięzcę losowania do fotografowania nie tylko proponowanych przez nas warsztatów czy koncertów, ale i do… podróży do Maroka.

Pomocny w niej będzie przewodnik wydawnictwa ,,Bezdroże”, który zdobyć można będzie w konkursie ,,Kto pierwszy, ten lepszy”, odpowiadając na pytania dotyczące slajdowiska z wyprawy do Maroka (21.10., g.18.15, ŚOK, s.17). Szansę na wygranie przewodnika będą także mieli uczestnicy festiwalowych warsztatów kaligrafii arabskiej (22.10., g.10.00, ŚOK, s.1), prowadzonych przez stowarzyszenie Projekt Orient.

Również na kinomanów czekają nagrody książkowe, między innymi powieść: ,,Dom Kalifa. Rok w Casablance” z Wydawnictwa Literackiego, opowiadająca historię angielskiego pisarza, który przenosi się wraz z rodziną do Casablanki oraz ,,Miłość za kilka włosów” marokańskiego pisarza Mohammeda Mrabeta, wydana przez ,,Świat Książki” i ilustrowana obrazami autora. Co zrobić, aby je wygrać? Zapraszamy do kina ,,Agrafka” oraz do pubu ,,Róg Brackiej i Reformackiej”, gdzie aż przez pięć dni, od środy 19.10 do niedzieli 23.10., prezentować będziemy dokonania kinematografii marokańskiej – zarówno te archiwalne, jeszcze z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych (w ramach cyklu Retro Filmy Marokańskie), jak również te najnowsze, między innymi film ,,Uśpione dziecko” w reż. Yasmine Kassari, nominowany w 2004 roku do nagrody w kategorii ,,Horyzonty” na MFF w Wenecji. Pełen harmonogram projekcji znaleźć można na stronie internetowej festiwalu www.festiwalmaroka.pl,a nagrody czekają każdego dnia!

Nie zapomnieliśmy i o najmłodszych, którym drobne upominki zawsze sprawiają radość. Dzięki sklepowi internetowemu „ARABSKIE smaki i aromaty” nagrody będą czekać na uczestników filmowego seansu rodzinnego w kinie Agrafka, w niedzielę o godz. 13:00.  

Panel naukowy w sobotę 22-ego października urozmaicą nam pytania kierowane przez wykładowców do publiczności. Warto więc uważnie słuchać Pani Profesor Aleksandry Kasznik-Christian, Pani Doktor Katarzyny Jareckiej-Stępień oraz Pana Soufiana Azzane aby wygrać książki ufundowane przez Wydawnictwo ,,Salwator”. Wśród szerokiej oferty znajduje się między innymi ,,Ziarno pustyni”, dwutomowa biografia Karola de Foucauld, misjonarza, który wiele lat spędził wśród Tuaregów, badając ich zwyczaje i język.

Również w sobotę, około godziny 17, zapraszamy na konkurs rozpoznawania tradycyjnych damskich strojów arabskich. Maroko, Arabia Saudyjska, a może Egipt? Osoby o dobrej pamięci wzrokowej i wiedzy o arabskim folklorze z łatwością przyporządkują slajdy z przepięknie ubranymi kobietami do miejsc ich pochodzenia. Dla zwycięzców, którzy udzielą najwięcej poprawnych odpowiedzi, przygotowaliśmy vouchery na zabiegi w ,,Leśnym Spa”, ufundowane przez Hotel City w Krakowie. Konkurs zostanie rozstrzygnięty o godz. 20 podczas wernisażu wystawy przedwojennych pocztówek z Maroka z kolekcji Doktora Adama Rybińskiego.

Także uczestniczki festiwalowych warsztatów tańca (22.10., g.11.00, ŚOK, s.14), z pewnością dbające o urodę, będą miały szansę na wygranie karnetów Spa. Dodatkowo na osoby zainteresowane marokańskimi tajnikami pielęgnacji ciała czekają zestawy kosmetyków, które losować będą sprzedawcy z mini-suku, mieszczącego się w głównym miejscu festiwalowych wydarzeń, czyli w ŚOK.

Na koniec Festiwalu rozstrzygniemy też towarzyszący mu konkurs fotograficzny ,,Dziennika Polskiego” pt. ,,Kolory Maroka”. W dniu 23 października 2011 r. podczas Krakowskiego Salonu Poezji Anny Dymnej, poświęconego poezji Tuaregów (Teatr im. J. Słowackiego, g. 12.00), zwycięzca otrzyma aparat cyfrowy, zaś autorzy pozostałych opublikowanych zdjęć z dnia 8.10.2011 i 15.10.2011 zostaną nagrodzeni podwójnym biletem do Multikina.

Organizatorzy Festiwalu serdecznie dziękują wszystkim wymienionym instytucjom za sponsorowanie nagród, a uczestników festiwalu gorąco zapraszają do uczestnictwa w konkursach i losowaniach!

Agnieszka Siewicz

Zobacz wywiad z Jakubem Ciećkiewiczem

„Kobiety na Zachodzie Orientu” - wystawa fotografii i pocztówek kobiet arabskich – ŚOK, 22 X Mini Galeria

Kobiety Maghrebu

Ta niezwykła prezentacja, przygotowana przez Jacka Kukuczkę z Muzeum Etnograficznego, będzie jednym z ważniejszych wydarzeń Festiwalu „Barwy Świata Maroko w Krakowie”. Dzięki niej odkryjemy piękno i fascynację Orientem, jakie przeżywali nasi dziadowie, i które być może przeżywamy sami.

Twórca ekspozycji napisał:

„Każda fotografia to jedynie mały wycinek rzeczywistości, okrojony ramami wyznaczonymi przez poszczególny kadr. Jednak zestawione ze sobą kadry, mogą tworzyć intrygującą opowieść. Doskonale ilustrują to archiwalne fotografie i pocztówki z wizerunkami kobiet z Maroka, Algierii i Tunezji, powstałe od przełomu XIX i XX stulecia po lata 60 wieku XX. Konwencje dominujące w ówczesnej sztuce wraz z zapotrzebowaniem na kulturową odmienność i egzotykę, wpłynęły na kompozycję i specyficzną aurę tych zdjęć. Dostrzec w nich można tajemniczość, orientalny powab i subtelny erotyzm. Jednak ten „pocztówkowy świat”, powołany do życia w fotograficznych atelier Casablanki, Tangeru, Algieru i Tunisu, dotyka mimo wszystko także czegoś innego. Jest odbiciem nas samych, naszej nie stygnącej potrzeby orientalnych fascynacji płynących, w tym przypadku, z nieodległego Maghrebu.

Refleksje towarzyszące spotkaniu z dawnym obrazem odmiennej kultury, kierują myśli ku współczesności. Patrząc na archiwalne fotografie, można zadać sobie pytanie na ile sposób obrazowania uchwycony na pocztówkach sprzed pół wieku przetrwał w nas do dnia dzisiejszego? Wystawa Kobiety na Zachodzie Orientu nie daje jasnej odpowiedzi. Ukazuje jedynie, że ciekawość Orientu, w tym spojrzenia za zasłonę kryjącą nie tylko twarz, ale i piękno kobiecego ciała, towarzyszy nam od pokoleń”.

© Jacek Kukuczka

Wszystkie pocztówki, fotografie, mapy, ryciny i archiwalia prezentowane na wystawie, pochodzą z kolekcji etnografa, badacza kultur nomadów północnej i zachodniej Afryki, dr Adama Rybińskiego z Warszawy.

Pamiętnik reżysera Festiwalu – 14 IX

Staraniem Pani Anny Gregorczyk, redaktor naczelnej "Fragili", podczas Festiwalu Maroka odbędzie się impreza dla prawdziwych smakoszy: arabska Transpoetica.

W jej trakcie poznamy poezję dawną i współczesną, w języku oryginalnym i przekładzie. Wyboru wierszy, tłumaczenia i prezentacji dokonali: Daria Arsenicz oraz Yousef Sh'hadeh - autorzy książki "Moje serce potrafi", która jest zbiorem tekstów pochodzących z największego forum arabskiego "Od Zatoki po Ocean", będącego żywym odzwierciedleniem tego, co dzieje się we współczesnej literaturze arabskiej.
   Yousef Sh'hadeh – to palestyński poeta urodzony w 1965 roku w Syrii. Od 1933 roku mieszka w Polsce. Opublikował liczne artykuły i wiersze w różnych czasopismach świata arabskiego i polskich. Jego wiersze zostały przetłumaczone na język rosyjski, angielski, francuski i polski. Wydał dwa tomiki liryków w języku arabskim oraz kilka książek z dziedziny krytyki literackiej poświęconych literaturze arabskiej. Jest doktorem literaturoznawstwa, wykłada język arabski na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Zapraszamy w piątek, 21 X, o godzinie 19:30

Pamiętnik Reżysera Festiwalu (6 września 2011):

Festiwal Maroka – taka już jego natura – rozrasta się w tempie błyskawicznym. Ostatnio wzbogaciły go dwie wystawy fotograficzne z Fezu, które 19 X, o godz. 19. zademonstrujemy w Pawilonie Wyspiańskiego, a także warsztaty dla najmłodszych „Podróż latającym dywanem po świecie arabskim”, organizowane przez stowarzyszenie zORIENTuj się z Warszawy (22 X, godz. 15.00 ŚOK).

Wiersze Tuaregów już dotarły do Teatru im. J. Słowackiego, gdzie zespół Pani Anny Dymnej przygotuje Krakowski Salon Poezji. Oto jeden z utworów:

Koczownik wchodzi do miasta
by kupić trzy miary zboża
Ci którzy czczą beton
plują mu w twarz
obrzucają go
kośćmi z jego baranów.
Ryk miasta
Bądź przeklęty koczowniku
lisie złodzieju rabusiu zdrajco
dziki towarzyszu pająka__bracie wielbłąda

Porzuca rynek
dla gwiazd
przesadnie obojętnych
kurz go otula
słyszy jedynie odgłos swych kroków
skrzypce godzące
w jednym tonie
przeszłość i przyszłość
pierścień zamykający obecną chwilę.

Hawad, Le nomade, Tłum. Adam Rybiński

Filmy marokańskie pokażemy w Kinie Agrafka i Pubie Róg Brackiej i Reformackiej – będą stare, czarnobiałe, w wersji francuskiej oraz całkiem nowe.

A nad tekstem zamieściłem obraz promujący wystawę „Kobiety na Zachodzie Orientu”, złożoną z obrazów i pocztówek arabskich dam, ze zbiorów Pana Profesora Adama Rybińskiego. Przygotowuje ją Jacek Kukuczka z Muzeum Etnograficznego i będzie to autentyczne wydarzenie estetyczno – historyczne (22 X 18.00 ŚOK). Chyba się ten festiwal uda!

A oto banery festiwalowe:

Nasz nowy adres!

Z zachwytem informuję, że mamy nowy, ludzki adres strony internetowej: www.festiwalmaroka.pl a do grupy partnerów festiwalu przystał Instytut Francuski, gdzie odbędzie się wystawa prawdziwego marokańskiego emira dr. M. Jabiry (m.in broń niała od X wieku, rękopisy arabskie od VIII wieku, stroje itd)

Na Święcie Tronu było egzotycznie! Gości witał Pan Ambasador (2 metry wzrostu, z małżonką w bardzo pięknej sukni.) Wielką salę Hotelu Victoria wypełniał namiot, pośrodku którego stała klatka z małymi lwami – lew jest przecież symbolem Maroka! Promieniście ustawiono kelnerów w czerwonych fezach i białych dżelabach, częstowali nas świetnym, marokańskim winem. Stoły wypełniły się szybko kuskusem, mięsem jagnięcym i drobiem, a także wieloma egzotycznymi potrawami, których nazwy nie są nam znane. Niewątpliwie było to skrzyżowanie kuchni hiszpańskiej, afrykańskiej i arabskiej. Była też słodka pastilla z miodem, świetne ciasteczka i miętowa herbata.

W części artystycznej występowały kapele gnawa, tancerze, połykacze ognia, odbywały się też zabawne konkursy: Basia wygrała czerwoną suknię, a ja srebrne lustro, oprawione w kość słoniową. Było wielu egzotycznych gości z afrykańskich ambasad, a pan Tibo Mbeki przybył specjalnie w regionalnej trawiastej spódniczce. Przede wszystkim jednak pracowaliśmy – robiąc cenne znajomości (była grupa Rotarian z Krakowa!) i dogadując sprawy z gospodarzami. Malarka Fatma Z. chyba jednak przyjedzie ze swoimi obrazami i pokażemy je u Wyspiańskiego. Właśnie skończyła pisać książkę o kuchni marokańskiej!!!

Jednym słowem – warto było.

A więc Festiwal wyrusza do Warszawy! Jedziemy na marokańskie Święto Tronu - uroczystość odbywa się w sobotę, w Victorii, w pełnej gali. Gości wita Pan Ambasador z żoną, przybędzie wiele egzotycznych osób, jak zawsze można liczyć na wspaniałe menu, kucharzy z Rabatu, w ogóle wielki świat. Pełny blask Afryki. Będziemy jeść pastillę i pić wino w Waszym imieniu. No i załatwiać sprawy Festiwalu!

Z pamiętnika reżysera Festiwalu (21 VII)

Z Katowic do Krakowa przybył dr emir Jabiry. Przyjechał na umówione przez miasto spotkanie z dyrektorem Muzeum Historycznego, w sprawie prezentacji jego prywatnej kolekcji broni, strojów i rękopisów na festiwalu. Niestety, wskutek niedogadania, pan dyrektor powiedział nam, że wystawa ma szansę zostać pokazana, zwłaszcza jeśliby był jakiś grant... w roku 2013!

Emir bez parasola chodził po zalanym Krakowie i nie tracił poczucia humoru. Poważny człowiek, w niepoważnej sytuacji. (A narzekamy, że u nich ciężko coś załatwić). Tylko w SiOKU tradycyjnie było miło, no i w Shisha klubie, gdzie od razu przeszliśmy na arabski.

Jeśli pokazać gdzieś pyszną kolekcję emira, to gdzie? Instytut Francuski? Wspólnota Polska? Gdzieś blisko, skoro o 17 planujemy wernisaż, a o 18 otwarcie imprezy? Co robić? (Tak mi szkoda energii, entuzjazmu, czasu i zaangażowania ludzi, którym nikt nie płaci za robotę...)

Z tego wszystkiego zapomniałem dodać, że Emir Jabiry pracuje nad zaproszeniem marokańskich rzemieślników do Krakowa i jednak - rozpaczliwie oraz rzutem na taśmę - zrobienia na Małym Rynku Placu Jemma el Fna. Aż się boję myśleć, jak to wyjdzie, sądząc po tym, co już za nami i jakie zebraliśmy dotąd doświadczenia.

No a 30 VII jedziemy do Warszawy na Święto Tronu!

Z pamiętnika reżysera festiwalu (16 VII)

Dzięki wstawiennictwu prztyjaciół spotkaliśmy się z Panią Anną Dymną i pozostajemy pod słonecznym wrażeniem jej osobowości. Artystka zaprosiła nas do swojego Salonu, gdzie prof. Adam Rybiński opowie o Tuaregach, aktorzy przeczytają wiersze przetłumaczone przez Józefa Barana i Aśkę van der Bruk, Małgosia Kujawa (Centrum Nubia) zatańczy, a Marcin Urzędowaki (Tamtamitutu) zagra na bębnie. Być może przybędzie też wiszący w powietrzu Tuareg ze Słowacji. Przydałoby się 15 butelek marokańskiego wina. Przypuszczalnie załatwimy je w ambasadzie. Z Panią Anną Dymną  rozmawialiśmy o kobietach pustyni, honorze Tuarega, poezji Sahary i w ogóle wznieśliśmy się na wyższy poziom niż szara codzienność żebrania u sponsorów i klecenia Festiwalu.

A propos żebractwa. Mieliśmy odebrać wystawę fotograficzną z odroczoną fakturą płatności, tak, aby miasto pokryło koszty sponsorskie w październiku, tuż po festiwalu. Mieliśmy, ale nie odebraliśmy. Zakład foto musiałby wyłożyć własną forsę na papier i zamrozić ją, czyli kredytować festiwal. Tymczasem nikt niczego nie chce kredytować. A jak się już znajdzie sponsora, to próbuje nam ofiarować nagordy na konkursy, jakieś swoje wyroby i produkty, a ja nagrodami nie zapłacę przecież za zrobienie zdjęć i foliowanie.  

Dlatego proszę wszystkich przyjaciół festiwalu - rozejrzyjcie się, napiszcie, zadzwońcie, spytajcie. Wolontariusze nie utrzymają tej imprezy z własnych kieszeni.

Z pamiętnika reżysera festiwalu (14 lipca)

Emir Jabiry, w imieniu Pana Ambasadora Królestwa Maroka, zaprosił wszystkie osoby, zasłużone dla festiwalu, na największe marokańskie święto - Święto Tronu. Uroczystość, jak co roku, odbędzie się w Warszawie, w dawnym hotelu Victoria. Będą marokańscy kucharze, elity intelektualne, świat dyplomacji... i MY! Policzyłem „zasłużonych”  - jest ich około 50!!! 46 krakowian i 4 warszawiaków. Jak nam się udało ich wszystkich pozyskać do współpracy?

A tymczasem załatwiamy tysiące spraw. Józef Baran z Aśką van den Burg tłumaczą 30 wierszy Tuaregów na Salon Anny Dymnej. Oto pierwsze próbki:

 Z dala od ukochanego
Kiedy odjechali
Biały wielbłąd ze swym panem
Powiedziałam miłości
Żegnaj
I odtąd

Jak poskładana suknia
Spoczywa głęboko
Na dnie mego serca
Powiedziałam też memu sercu
W którym od dawna
Zamieszkała miłość:
Niepotrzebne mi

Khol i Indygo
I niech mnie nie zdobią
Inne pachnidła,
Służące urodzie,
Dopóki nie powróci
znów do mego domu
Biały wielbłąd
ze swym panem,
Panem mej miłości
  Nocny sen  starca
Zostanę tu,
Dopóki księżyc nie wzejdzie,
Nad wzgórzami.
Podłożyłem sobie
Skórzany bukłak
Pod głowę
Rozpaliłem ogień,
Nalałem miskę mleka
I napiłem się.
Sen zaszeptał
Nie dam Ci
na siebie długo czekać,
Bo gdy się ma tyle lat co ty,
Nie ma się daremnych marzeń
Które nie pozwoliłyby spać.
Do cholery, mam
marzeń jeszcze wiele!
Białe nitki
Nie wplątały się jeszcze
W me włosy,
Nie przepuściłem żadnego Ahalu,
Chodziłem wszędzie,
Otoczony szlachetnymi ludźmi.
Między nami
Panowała otwartość
I nie było między nami
Żadnej tajemnicy.
Do cholery!
Mam jeszcze tyle marzeń!
Kołysanka matki
Co się stało, mój malutki?

Mój odważny, dobry, mój kochany.
Co się dzieje, mój malutki?
Uspokój się!
Pogłaszczę twe rączki

Scałuję pot z czółka
Będę w pobliżu ciebie
Ty i ja
Należymy zawsze do siebie

Co się stało, mój malutki?
Mój odważny, dobry, mój kochany.
 Co się dzieje, mój malutki?
 Uspokój się!
 Pogłaszczę twe rączki
 Scałuję pot z czółka
 Będę w pobliżu ciebie
 Ty i ja
 Należymy zawsze do siebie

Tłum. Józef Baran i Joanna van den Burg

Jak Wam się to podoba?

Co jeszcze? Emir Jabiry zaprezentuje w Krakowie swoją kolekcję broni i rękopisów w Muzeum Historycznym, sprowadzamy marokańskiego malarza i polską malarkę zainspirowaną Marokiem, mamy już kucharzy. Idzie!!!!

Pamiętnik reżysera festiwalu, 12 lipca 2011

Pamiętnik reżysera festiwalu, 9 lipca 2011

Impreza zbliża się wielkimi krokami, a dzisiaj nastąpił autentyczny przełom. Moje spotkanie z emierm dr Mohamedem Jabirym było jak sekwencja z egzotycznego filmu. Emir pochodzi z pierwszej marokańskiej dynastii, mieszka otoczony kolekcjami starej broni i arabskich ksiąg. Pokazał mi listy od Króla Maroka i swoje zdjęcie z Hasanem II, o zabytkach nawet nie wspominam.

Marokański arystokrata nie tylko wygłosi na festiwalu wykład o królach i pałacach, nie tylko zademonstruje atrakcyjną wystawę, chce też postawić namiot na Małym Rynku i pokazać swoje  konie arabskie... chce sprowadzić do Krakowa kapele gnawa i stoiska rzemieślników. Dowiedziałem się też od  doktora,że niejaki Ibrahim Ibn Jakub, który jako pierwszy opisał nasz kraj w 966 roku, był Marokańczykiem z Ceuty!!! Naprawdę miał na imię Ahmed!

List Ambasada Królestwa Maroka do Pana Profesora Jacka Majchrowskiego Prezydenta Miasta Krakowa >>


Zebranie organizatorów w siedzibie przyjaznej firmy KORGO upłynęło przy kawie, czekoladkach ze Lwowa i ciastkach ze Starowiślnej. Festiwal stale się rozwija!

Z pamiętnika reżysera festiwalu (1 lipca 2011)

Codziennie załatwiamy setki spraw, małych, drobnych - szczegółów, które są jednak podstawowe dla nadchodzącej imprezy. Dużych zresztą także.

Pan Jacek Kukuczka z Muzeum Etnograficznego przedstawił nam np. pyszną propozycję zaaranżowania zestawu portretów kobiet arabskich z XIX wieku w galerii SiOKU (rewelacja!), a Pani Justyna Masłowiec zrobi kapitalne warsztaty dla dzieci i rodziców – jeśli tylko zdobędziemy 500 zł na farby, sklejkę i pędzelki.

Naszym partnerem w pokazach kulinarnych jest od dziś miła, sympatyczna, ale także wymagająca rzetelności, restauracja „Klimaty Południa”. Wszystko musimy dograć na czas i perfekcyjnie: produkty, menu, wina. Załatwić kucharza z ambasady!!! To wymaga wysiłku.

Wciąż nie wiadomo ile prac i w jakiej objętości zaproponuje nam marokańska malarka – dzwonimy do Rabatu, żeby to ustalić.

Szukamy znawcy poezji arabskiej – na razie bez rezultatu.

W festiwal angażuje się coraz więcej ludzi, a z projektu zaczyna się coś wyłaniać, jakiś obraz. Może bardzo fajny? Poza tym - przestaję się bać. Niepokój przechodzi w adrenalinę.

Z pamiętnika reżysera festiwalu (26 VI):

Podczas długiego weekendu przygotowaliśmy wystawę fotograficzną Jakuba Ciećkiewicza i Jerzego Skarżyńskiego pt: „Tajemnicze Królestwo – Maroko”. Ostatnią fazę – prostowanie pionów i ustawianie barwy - wykonał świetny grafik, Wiktor Łężniak – Bóg zapłać, bo Festiwal nie może. Rano skierujemy prace do produkcji.

Równolegle rozgrywa się wiele procesów: poszukiwanie galerii dla Pani Fatime Zahra i próba przechwycenia marokańskiego wina z turnieju golfowego w Warszawie – na catering, rozmowy w Klimatach Południa o pokazie kulinarnym kuchni marokańskiej, debaty z poetą Józefem Baranem o wierszach Tuaregów, z Anną Dymną o październikowym Salonie, z Modnym Krakowem o promocji, z Interią o patronacie, z SiOKIEM o Transpoetice; trwa także nieustanne poszukiwanie sponsorów. Wszystko to doprowadza do rozstroju nerwowego reżysera, który chwilami zamienia się w Stalina, a chwilami zdradza przebłyski geniuszu.

Z pamiętnika reżysera festiwalu (23 IV):

Dziesiątki wydarzeń – to setki szczegółów... Przygotowania do naszej imprezy osiągnęły właśnie apogeum. Pracujemy równolegle nad kilkoma projektami: zorganizowaniem pokazu kuchni marokańskiej dla krakowian, wystawy obrazów artystki malarki Pani Fatime Zahra, nad pokazem filmów, myślimy o promocji imprezy na łamach „Dziennika Polskiego”, „Modnego Krakowa” i przed kamerami „Poezji Polskiej”. Ostatnio grupa wspaniałych ludzi z tego portalu dołączyła do organizatorów festiwalu.

Kolekcja portretów kobiet arabskich i nie tylko - Pana Profesora Adama Rybińskiego dotarła już do Krakowa – teraz trzeba się modlić o życzliwość Muzeum Etnograficznego, żeby fachowcy z tej świetnie działającej firmy, pomogli nam wymyśleć i zainstalować wystawę w małej galerii SiOK-u.

Trwają poszukiwania sponsorów. Pierwszy z nich pisze te słowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski