Z Piekar do Tyńca galarem

- Wierzyła Pani w przywrócenie promu z Piekar do Tyńca...

- Przede wszystkim wielu mie-szkańców Piekar nie mogło się pogodzić z likwidajcą promu w 1989 roku po zbudowaniu autostrady A4. Stanowił on wielką atrakcję turystyczną, a Piekary mają duży potencjał i niewykorzystane jeszcze walory przyrodniczo-turystyczne. Prom miał ogromne znaczenie historyczne łącząc obie miejscowości od XII wieku. Ma wielowiekowe związki z Opactwem Benedyktynów: do XVIII wieku Piekary należały do dóbr Benedyktynów Tynieckich. Tędy Wisłą przebiegał trakt handlowy wiodący z Krakowa przez Oświęcim na Morawy do Czech. Ponadto tylko z Piekar jest najpiękniejszy widok na klasztor, dlatego ludzie chętnie tu przyjeżdżali samochodami, rowerami, przychodzili pieszo. Po likwidacji promu dopytywali kiedy powróci na wiślaną trasę. Wielu piekarzan i mieszkańców innych miejscowości w niedzielę promem płynęło do klasztoru na msze. Po zamknięciu przeprawy bardzo brakuje im tynieckich nabożeństw, w których uczestniczyli z dziada pra-dziada.

- W ostatnich latach pisała Pani pisma o przywrócenie promu do zarządców dróg, władz województwa i różnych instytucji. Jednak odmawiano realizacji tego pomysłu...

- Starania trwały od lat. W 2013 roku koncepcję przeprawy przez Wisłę opracował dr Ziemowit Pochitonow z Fundacji Miejsc i Ludzi Aktywnych. My nie myśleliśmy o przywróceniu jak dawniej promu przewożącego samochody, ale oczeliwaliśmy przeprawy dla pieszych i rowerzystów, przedłużającej Wiślaną Trasę Rowerową, biegnącej wałami królowej rzek od Wawelu do stopnia Kościuszki. Ze względu na wysokie koszty nie udawało się nam zyskać przychylności władz województwa na to przedsięwzięcie.

- Wiele osób nie wierzyło w przywrócenia przeprawy, a Pani się nie zniechęciła?

- Zastanawialiśmy się jak znaleźć na tę przeprawę fundusze. W styczniu 2015 roku powstał Komitet Przywrócenia Przeprawy Promowej Tyniec-Piekary. Założyli go reprezentanci z obu stron Wisły: o. Szymon Hiżycki, opat klasztoru, Paweł Miś, wójt gminy Liszki, Józef Ratajczak ze Stołecznego Komitetu Rzeki Wisły 2017, Arkadiusz Puszkarz i Marek Sobieraj, radni Dzielnicy VIII w Krakowie. Ja również pracowałam w Komitecie. Wszyscy bardzo zaangażowaliśmy się w starania o uruchomienie promu. Współpracowaliśmy z Jarosławem Kałużą z Fundacji Królewski Flis na Wiśle oraz Fundacją „Chronić Dobro”, działającą przy Opactwie...

- ... i pojawił się Budżet Obywatelski, w którym Państwo wystartowaliście i upatrywaliście dużej szansy...

-Muszę przyznać, że z wielkim powodzeniem. Mieszkańcy Piekar i całej lisieckiej gminy bardzo się zmoblizowali, w czym pomagały władze gminy, sołtysi i prezesi firm, propagujący budżet wśród pracowników. To był wielki sukces. Otrzymaliśmy 100 tysięcy złotych. Też bardzo zaktywizowała się społeczność Tyńca i taką samą kwotę dostała Dzielnica VIII. Pałeczkę przejęła gmina i zbliżamy się do ważnej daty. 25 czerwca promowa przeprawa zostanie uruchomiona. Cieszymy się, że udało się dokonać tego teraz w ogłoszonym „Roku Wisły”.

- Ale nie zostanie przywrócony prom taki jaki pływał przed zamknięciem przeprawy?

- Nie, to będzie piękny, stylizowany galar do przewozu osób i rowerów.

- Podkreśla Pani, że Piekary zyskają na uruchomieniu przeprawy.

- Zyskają. Będzie łączność z Tyńcem, do którego dawniej Piekary należały. W Opactwie, w podziemiach, ma powstać muzeum, co przyciągnie jeszcze większą rzeszę turystów. Pod klasztorem nie ma miejsca do parkowania autokarów, a w Piekarach takie miejsce jest. Na pewno rozwinie się tu działalność gospodarcza, jak mała gastronomia i handel.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 7

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto