MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za granicę, za chlebem

Redakcja
Fot. Theta
Fot. Theta
Zygmunt jest typowym przykładem. Polski pracodawca pozbył się go, bo był za stary. Inżynier, ze znajomością komputerowego projektowania, ale za to z pięćdziesiątką na karku nie pasował do odmłodzonego zespołu. W Szkocji jest w sam raz.

Fot. Theta

Czy pięćdziesiąte urodziny to jakaś magiczna data, od której pracownik traci na jakości?

Dopóki dyrektorem był człowiek w wieku Zygmunta, liczyła się fachowość i solidność. Gdy przyszedł nowy, głównym kryterium dobierania współpracowników był wiek. - Głupio mi wydawać polecenia komuś starszemu od siebie - mawiał nowy i gdy tylko nadarzyła się okazja, wręczył Zygmuntowi wypowiedzenie.
- Nie jest łatwo komuś takiemu jak ja ruszyć na poszukiwanie zajęcia, ale przecież musiałem próbować. Pracodawcy uprzejmie słuchali, co mam do zaoferowania, i tyle. Przyjmowali inżynierów młodszych ode mnie o dwadzieścia lat. Czułem się coraz gorzej ze swoim wiekiem. I wtedy przypadkiem trafiłem na jeden z portali dyskusyjnych i przeczytałem, że ludzie także po pięćdziesiątce potrafią odnaleźć się w Szkocji i to nawet we własnym zawodzie. Bałem się, ale przyparty do muru zaryzykowałem.
Dzisiaj pracuję niedaleko Glasgow, jestem osobą szanowaną, podszkoliłem język, mam przy sobie żonę, która też szlifuje angielski i ma obiecaną pracę w recepcji hotelowej. Odżyliśmy. I nie chodzi tylko o pieniądze, ale o to, jak traktuje mnie pracodawca. Wreszcie uwierzyłem, że życie zaczyna się po pięćdziesiątce.

\\\*

Polscy pracodawcy wśród wad pracowników w wieku przedemerytalnym wymieniają najczęściej: brak umiejętności (obsługa komputera, znajomość języków obcych), krótki okres zatrudnienia do emerytury, konieczność wypłacania odpraw, gratyfikacji jubileuszowych oraz, że są to pracownicy mało efektywni, mało elastyczni, mniej sprawni fizycznie, niechętni zmianom, mają trudności z przystosowaniem się do nowych realiów i warunków.
A w Niemczech, na przykład, zamiast zastanawiać się nad wadami, pracodawca płaci pracownikowi za dodatkowy, dziesięciodniowy urlop, jeśli zostanie on wykorzystany na naukę.
- Można się uczyć czegokolwiek - mówi Małgorzata, mieszkająca w Niemczech od 20 lat. - Tańca, obsługi komputera, języka migowego lub chińskiego, rysunku, układania bukietów albo podnosić swoje kwalifikacje zawodowe. Chodzi o to, by ludzie nie bali się nowości i mieli nawyk inwestowania w siebie stale i w każdym wieku.

\\\*

Przeprowadzane w Polsce sondaże ujawniają tymczasem negatywny stereotyp. Wynika z nich, że pięćdziesiąte urodziny to jakaś magiczna data, od której pracownik traci na jakości.
Pracodawcy deklarują co prawda, że jeśli kwalifikacje starszego kandydata do pracy byłyby wyższe od kwalifikacji kandydata młodszego, skłanialiby się do wyboru kandydata starszego. Z drugiej strony większość z nich twierdzi, że zatrudnianie przez firmę pracowników po pięćdziesiątym roku życia ma tyle samo zalet, co wad.
Proporcje te mogłyby ulec zmianie, gdyby na przykład promowano utrzymywanie w zatrudnieniu osób 45+, działano na rzecz poprawy oraz zmiany kwalifikacji i kompetencji osób w wieku powyżej 45 lat i wywołano "boom edukacyjny" starszego pokolenia. Polska ma najniższy wśród krajów członkowskich Unii Europejskiej wskaźnik aktywności zawodowej osób powyżej pięćdziesiątego roku życia (27 proc.) i najniższy średni wiek przechodzenia na emeryturę (58 lat).
Z badań IPSOS wynika, że osoby po 50. roku życia nie są zbyt przedsiębiorcze - podjęciem własnej działalności gospodarczej było zainteresowanych tylko 8 proc. respondentów. Większość (66 proc.) nie ma pieniędzy na rozpoczęcie takiej działalności, 48 proc. obawia się, że brakuje im umiejętności i doświadczenia, a 43 proc. nie chce podjąć ryzyka.
Tylko co dziesiąty długotrwale bezrobotny pięćdziesięciolatek poważnie brał pod uwagę możliwość wyjazdu za granicę w poszukiwaniu pracy.

\\\*

O tym, jakie podejście do życia mają nasi rodacy, dowiedzieć się można z wyników tegorocznej, ósmej już, edycji badania European Trusted Brands 2008, które m. in. pogłębia analizę portretu typowego Europejczyka.
Uzyskane w badaniu wyniki pokazują, że Polacy są otwarci na nowości, wiedzą, czego chcą, są skłonni do ryzyka, ale raczej nie działają pod wpływem impulsu. Natomiast respondenci powyżej 50. roku życia są zwykle przekonani o tym, że niewiele mogą zrobić, by odmienić swoje życie.
Jerzy pojechał do Anglii w poszukiwaniu pracy, bo był w desperacji. Znał ledwie kilka słów w obcym dla siebie języku: "Jestem Jerzy. Jestem ogrodnik. Szukam pracy". Ale dobrze trafił, bo rodzina, przy ogrodzie której się zatrzymał, szukała kogoś, kto doprowadziłby teren wokół domu do dobrego wyglądu.
Jerzy - ogrodnik - zanim przyjechał do Wielkiej Brytanii, był technologiem żywności gdzieś we wschodniej Polsce. Jest po czterdziestce, ma na utrzymaniu rodzinę. Kiedy został zwolniony, wpadł w popłoch, a przyparty do muru - zaryzykował i pojechał na saksy.

\\\*

Z badania przeprowadzonego w czerwcu 2006 roku na reprezentatywnej grupie 26 822 przedstawicieli ówczesnych 25 państw członkowskich UE oraz Bułgarii i Rumunii, w Europie dyskryminacja ze względu wiek jest zjawiskiem częstym. Takiego zdania jest ok. 46 proc. badanych, głównie pochodzących z nowych krajów członkowskich Unii.
Wiek został uznany za czynnik, który najczęściej powoduje działania dyskryminacyjne na rynku pracy (49 proc. wskazań). Ośmiu na dziesięciu respondentów uważa, że posiadając takie same kwalifikacje, kandydat do pracy mający więcej niż 50 lat ma zdecydowanie mniejsze szanse uzyskania zatrudnienia niż osoba młodsza.
Bożena za rok odchodzi na emeryturę. Ponieważ ma zobowiązania finansowe (kredyt), planuje poprosić pracodawcę, aby zatrudniał ją nadal. Jeśli się nie uda, będzie szukać zajęcia za granicą, np. jako opiekunka osób starszych. Nie ukrywa, że to drugie rozwiązanie bardziej ją nęci, zwłaszcza że dobrze zna rosyjski, a angielski w stopniu komunikatywnym.
Taką decyzje podjęła jedna ze znanych sportsmenek, która przez parę lat opiekowała się starszym małżeństwem w Szwajcarii, dzięki czemu dzisiaj ma dostatnie życie w Polsce. Stać ją na drogie leki, na wakacje i utrzymanie samochodu. Polska emerytura by jej tego nie zapewniła.
Pani Stasia (60 l.) zastanawia się, czy chciałoby jej się jechać na tułaczkę? Wolałaby raczej popracować dłużej w firmie, w której była zatrudniona przez lata. Nawet za mniejsze pieniądze.
Zofia (62 l), jeśli zdecydowałaby się na wyjazd, to nie na długo. I raczej do krajów skandynawskich.
- Oczywiście, że najlepiej być młodym, pięknym i bogatym. Ale czasem warto podjąć trud poprawy sytuacji materialnej również w wieku już nie młodzieżowym, bo różnie w życiu się układa.
Saksy w Austrii udały się Krystynie, która pracowała u polskiej czteroosobowej rodziny. Do jej obowiązków należało zajmowanie się opóźnionym w rozwoju trzydziestolatkiem (chodził do szkoły specjalnej) i lekkie prace domowe. Była traktowana jak członek rodziny i doceniona.
Julita (67 l.) przyznaje, że gdyby nie problemy z kręgosłupem, bez wahania, jeszcze teraz wyjechałaby do pracy za granicę. Żałuje, że kilka lat temu, gdy jej zdrowie było w lepszym stanie, nie zdecydowała się na wyjazd.
MAJKA LISIŃSKA - KOZIOŁ

Niektóre opinie pochodzą z forum internetowego portalu senior.pl
Personalia kilku osób zostały na ich prośbę zmienione

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski