MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za kamerą i obiektywem

Redakcja
Szanowni Państwo, chcę dziś poruszyć sprawę, która wprawdzie nie dotyczy wszystkich, ale – wbrew pozorom – wielu osób. Chodzi mi mianowicie o fotoreporterów i ich obyczaje.

Zofia Gołubiew: DROBIAZGI KULTURY

Jestem na przykład na jakiejś bardzo poważnej uroczystości, która odbywa się w jednej z pięknych sal w naszym mieście. Nastrój podniosły, towarzystwo wysoce eleganckie, organizatorzy uprzejmie kierują gości na miejsca. Dekoracje z pięknych kwiatów, czasem dyskretna muzyka. Uroczystość poświęcona jest jakiejś bardzo szacownej osobie lub organizacji czy instytucji. Słychać rozmowy prowadzone ściszonym głosem, trwa oczekiwanie na bohatera lub bohaterów wieczoru.

A po chwili – na środek bezceremonialnie wychodzą, czasem ostro się przepychając, fotoreporterzy i kamerzyści. Zasłaniają wszystkim to, co się dzieje gdzieś z przodu. Nie liczą się w ogóle z tym, że w pierwszych rzędach siedzą bardzo ważne osoby – im też zasłaniają.

Myślę, że organizatorzy uroczystości winni wprowadzać pewne zasady i ograniczenia. Wydzielając przestrzeń dla fotoreporterów, urządzając dla nich osobne sesje zdjęciowe.

Drugą sprawą jest ubiór niektórych reporterów – wśród wytwornej publiczności i w uroczyście udekorowanej sali razi ubranie niechlujne, często nie pierwszej czystości. Można przecież inaczej – niejeden z kamerzystów czy fotografów przychodzi na takie wydarzenia schludnie i elegancko ubrany. Ale wielu innych nie. Niedawno tuż przed pierwszym rzędem siadł na podłodze chłopak z aparatem w brudnych buciorach, rozciągniętym nieświeżym podkoszulku i spodniach tak zsuniętych, że ukazywały gołe ciało, a osobnik "świecił” sporym fragmentem tego, co poniżej pleców. Czy w czasie przemówienia np. na tragiczne tematy zmuszeni mamy być do patrzenia na czyjeś owłosienie i mankamenty skóry?

Wiem, że oni wykonują swoją pracę, że nie są zapraszani jako VIP-y, ale czy mogliby nie lekceważyć zebranych osób? Co by sami zobaczyli, gdyby skierowali kamery i obiektywy na siebie nawzajem?

O lekceważeniu świadczy też i to, że od czasu do czasu to właśnie niektórym z nich odzywają się telefony komórkowe, bardzo przeszkadzając mówiącym. Z kolei w trakcie koncertów, nawet gdy muzyka brzmi pianissimo, zaczynają głośno strzelać migawki aparatów. "Bo my jesteśmy z mediów, więc nam wszystko wolno”.

Praca fotoreporterów jest dla nas wszystkich bardzo ważna, przeważnie zresztą jest ona znakomitej jakości, niech więc nie psują oni swego wizerunku tak jawnym brakiem szacunku dla miejsc i dla ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski