MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za rok w pierwszej lidze

Paweł Panuś
Katarzyna Wąsowska była liderką Ekstrimu Gorlice.
Katarzyna Wąsowska była liderką Ekstrimu Gorlice. Fot. Artur Bogacki
Siatkówka. Trenerka wielickiego klubu Solna ma do zrealizowania ambitne cele.

Od kilku dni w Wieliczce działa oficjalnie nowy klub siatkarski Solna, który ma bardzo ambitne cele. Kadra drużyny nie jest jeszcze całkowicie zamknięta, ale te zawodniczki, które już wyraziły gotowość gry, gwarantują solidny poziom.

Celem Solnej jest awans do I ligi w pierwszym roku działalności. Takie zadanie postawił przed Katarzyną Wąsowską, trenerką zespołu, nowy zarząd.

- Jestem już w takim wieku, że na solidnym poziomie mogłabym pograć sezon lub dwa - mówi trenerka wielickiego klubu. - Osiadłam pod Krakowem, mam rodzinę, dlatego, nie chciałam podpisywać kontraktu daleko w Polsce. Propozycja Solnej bardzo mnie ucieszyła, bo siatkówka jest tym, co kocham, a już myślałam, że będę musiała szukać pracy poza sportem. Pamiętam, gdy grałam w KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, to pracowałam także w tamtejszym Urzędzie Miasta.

Ostatnim klubem, w którym grała Wąsowska, był Ekstrim Gorlice. Kłopoty finansowe sprawiły, że przestała istnieć w tym klubie drużyna seniorek, a zarząd sprzeda miejsce na zapleczu ekstraklasy. Wraz z Wąsowską do Wieliczki ma trafić z Gorlic sporo zawodniczek. O tym, że grać potrafią, pokazał miniony sezon, gdy zespół z najmniejszym budżetem w I lidze zajął w niej czwarte miejsce.

- Grałam już w tylu klubach, że poznałam także ciemniejszą stronę siatkówki. Prezesi obiecują wiele rzeczy, ale najczęściej tylko część z nich jest realizowana. W Wieliczce ma być inaczej. Jest tu grupa oddanych działaczy, a po spotkaniach z przedstawicielami Urzędu Miasta odczuwam, że bardzo im zależy, aby w ich mieście działał pierwszoligowy klub na solidnym poziomie sportowym - dodaje trenerka.

Dla niej będzie to debiut w trenerskiej roli. Zadanie wydaje się łatwe, zważywszy na skład, ale przecież to tylko sport.
- Podchodzę do tej pracy z ogromną ochotą - mówi Wąsowska. - Większość dziewcząt znam, to bardzo ułatwia sprawę. Wiemy o co gramy, musimy bardzo solidnie przygotować się do rozgrywek i podchodzić do spotkań z dużą koncentracją. Formę musimy utrzymać na ligę i turnieje barażowe. Gry będzie sporo, ale kadra drużyny będzie duża, więc powinniśmy dać sobie radę.
Wąsowska, brązowa medalistka mistrzostw Polski z 2010 roku w barwach ekipy z Dąbrowy Górniczej, jest największa gwiazdą powstającej drużyny. Na parkiecie kibice mogą jej jednak nie zobaczyć.

- Z zarządem jestem umówiona tak, że skupić się mam głównie na pracy szkoleniowej. Sama mam decydować, czy grać. Skłaniam się ku temu, aby tylko trenować. W zespole powinny być jasne zasady, jest trener, są zawodniczki. Może się zdarzyć taka sytuacja, że moja gra będzie niezbędna, wówczas na pewno pomogę, nie ukrywam jednak, że chciałabym tego uniknąć.
Rozgrywki w drugiej lidze ruszyć mają pod koniec września. Zespół wkrótce rozpocznie przygotowania, na dniach ma zostać zamknięta kadra, aby trenerka mogła zacząć pracować nad taktyką i ustawieniem drużyny. Nie wiadomo, ile drużyn przystąpi do rozgrywek, kłopoty ma zwłaszcza Bronowianka, którą opuściło sporo zawodniczek, odchodząc głównie do klubu z Gliwic. Nie jest wykluczone, że Polski Związek Piłki Siatkowej będzie przyznawał tzw. "dzikie karty", by uzupełnić listę drużyn. Z takiej okazji mogą skorzystać małopolskie kluby, np. AZS AWF Kraków, który zajął w III lidze drugą lokatę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski