Zabawa na całego

Paulina Ligocka podczas występu w Turynie Fot. Marek Mordan

Snowboard

W igrzyskach weźmie udział cały klan Ligockich, łącznie z trenerem Władysławem i członkiem misji, Łukaszem. Paulina, która w Turynie była chorążym polskiej ekipy, przez ostatnie cztery lata potwierdziła, że jej zawodniczką dużego formatu. Wyniki w Pucharze Świata i mistrzostwach globu, które osiągnęła mimo poważnej kontuzji kolana i długiej rehabilitacji wskazują, że stać ją w Vancouver na miejsce w pierwszej szóstce, choć doświadczenie, które zebrała ostrzega ją, by nie mówić głośno o medalu.

O wiele dalej od podium są kuzyni Pauliny, Michał i Mateusz. Pierwszy wykonuje ewolucje w rynnie, drugi postawił na widowiskowy snowboardcross, podobnie jak Maciej Jodko, który ciągle narzeka na brak adrenaliny. Zjazdy rowerem po stromych trasach (downhill) są organizowane latem, więc zimą przerzuca się na deskę. Zabawa zamieniła się w wyczyn dopiero przed trzema laty, więc Jodko, który w styczniu po upadku wylądował na krótko w szwajcarskim szpitalu, jedzie do Kanady zobaczyć, jak wygląda prawdziwe ściganie.

Bardziej doświadczony "Matys" wie, co trzeba zrobić, by w gronie rozpychających się łokciami rywali wywalczyć pozycję do ataku na trasie pełnej uskoków i band. Zerwane podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata więzadło krzyżowe i niepewność związana z oczekiwaniem na miejsce w olimpijskiej ekipie zrobiły jednak swoje. - Mam nadzieję, że pomimo tych przeciwności pokażę w Vancouver na co mnie stać - mówi Mateusz Ligocki.

(KRZYK)

Jak było w Turynie

KOBIETY

Half pipe - Hannah Teter (USA)

Slalom gigant równoległy - Daniela Meuli (Szwajcaria)

Snowboardcross - Tanja Frieden (Szwajcaria)

MĘŻCZYŹNI

Half pipe - Shaun White (USA)

Slalom gigant równoległy - Philipp Schoch (Szwajcaria)

Snowboardcross - Seth Wescott (USA)