Żadnych niespodzianek!

- Wszyscy piłkarze przez cały tydzień trenowali razem. Łatwiej mi było prowadzić przygotowania do meczu.
Niespodzianki w**składzie
- Jakie niespodzianki? Nie przypominam sobie żadnych. Marek Zieńczuk swego czasu grał w ataku, podobnie jak Piotr Brożek. Z Polonią musieliśmy zagrać w ten sposób, ponieważ Kryszałowicz był zawieszony za kartki, a Paulista i Kuźba kontuzjowani. Lecha trudno rozszyfrować
- Lech Poznań to bardzo ciężki przeciwnik, a na dodatek trudny do zrozumienia. Widziałem cztery mecze, jakie piłkarze tego zespołu rozegrali już w tym roku, i w części zaprezentowali się bardzo dobrze, na przykład wygrywając 3-0, ale też potrafią zagrać słabo i przegrać 1-5 (z Wisłą Płock - przyp. red.). Dla nas korzystniej byłoby grać z Lechem po tym, jak odniósł wysokie zwycięstwo, ponieważ w Polsce, podobnie jak w Rumuni, słabsze drużyny po zwycięstwie są bardziej rozluźnione przed kolejnym spotkaniem. Teraz nasi rywale na pewno będą znacznie bardziej skoncentrowani i przeciwko nam zagrają znacznie lepiej. Do**Poznania przez dwa dni
- Taką mam zasadę. Będziemy w ten sposób podróżować na mecze wyjazdowe, jeśli przejazd będzie zajmował więcej niż 5-6 godzin. Groźne wolne
- Trzeba powiedzieć Majdanowi, kto dobrze wykonuje wolne, ja nie jestem bramkarzem. Jedynym sposobem, aby uniknąć groźnych wolnych, jest nie dopuszczać do nich w okolicy naszego pola karnego. I o to prosiłem moich piłkarzy podczas omawiania taktyki, aby nie prokurowali rzutów wolnych w okolicy naszego pola karnego, bo to jest bardzo niebezpieczne. Majdan czy ktoś inny?
- Jeśli Majdan ma jakieś problemy osobiste (jego żona Dorota trafiła do szpitala - przyp. red.), najlepszym sposobem, żeby sobie z nimi poradzić, jest gra w piłkę, ponieważ to najprzyjemniejsza rzecz na świecie. Dla niego najlepszym sposobem na relaks jest wystąpienie na boisku. Gdyby nie występował, byłoby mu trudniej, a tak będzie w porządku. Jestem pewien, że jeśli wystąpi, nie będzie problemów. Z**Wisłą Płock już we wtorek
- Nie jestem zadowolony, że gramy już we wtorek, ponieważ wrócimy do Krakowa w niedzielę około 4 nad ranem i będzie ciężko przygotować się do wtorkowego meczu. Chciałem, aby mecz został przeniesiony na środę, ale - nie wiem dlaczego, być może ze względu na decyzję telewizji - tak się nie stało. Wydaje mi się, że to nie fair. Gdybyśmy grali oba mecze u siebie, nie widziałbym problemów, ale w takiej sytuacji to będzie dla nas utrudnienie, wszyscy piłkarze muszą być przygotowani na ewentualne zmiany w składzie przed wtorkowym meczem. (SAS)**

Komisja Ligi Piłkarskiej Ekstraklasy SA postanowiła umorzyć sprawę rzekomego rasistowskiego zachowania piłkarza Wisły Kraków Tomasza Kłosa podczas meczu "Białej Gwiazdy" z Pogonią w Szczecinie ze względu na brak materiału dowodowego. (SAS)