Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagęszczona atmosfera

PAZ
W niedzielę upłynął, wyznaczony przez olkuski oddział Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, termin na porozumienie z dyrekcją Zespołu Opieki Zdrowotnej w Olkuszu w sprawie zaległych podwyżek, zagwarantowanych ustawą. Jak na razie, żadnego zbliżenia stanowisk nie ma. Jednak groźba wejścia komornika znacznie "zagęściła" atmosferę w szpitalu.

W olkuskim szpitalu

   - Nie doszliśmy do żadnego porozumienia. Dyrekcja nie wyszła z żadnymi propozycjami. Obecnie jeszcze nie podjęliśmy ostatecznych decyzji, jakie podejmiemy formy egzekwowania naszych podwyżek płac, ale musimy walczyć o prawa naszych członków. Decyzje zapadną na pewno w tym tygodniu - mówi Grażyna Gaj, przewodnicząca olkuskiego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. - Obecnie sytuacja w szpitalu jest bardzo niezdrowa. Dyrekcja, podczas ostatniego spotkania, nastawiała wszystkich innych pracowników przeciwko nam. Pielęgniarki i położne bardzo źle to znoszą. To czuć w codziennym obcowaniu. Inni pracownicy dowiedzieli się, że spełnienie naszych żądań grozi innym obniżkami płac. _O "zagęszczonej" atmosferze w szpitalu mówią także inni związkowcy. - Z informacji dyrekcji wynika, że wypłacenie pielęgniarkom podwyżek grozi obniżeniem płac podstawowych w szpitalu całemu personelowi. Pielęgniarki muszą zdawać sobie sprawę, że również je to dotknie - podkreśla Roman Czerwiński, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność".
   Pielęgniarki jeszcze tydzień temu uprzedzały, że w przypadku niedojścia do ostatecznego porozumienia z dyrekcją zakładu w sprawie podwyżek płac, będą roszczenia egzekwować komorniczo. Na razie jednak takiej decyzji nie podjęto
. - Na pewno wejście komornika do zakładu może wywołać ogromne antagonizmy pomiędzy pracownikami szpitala, a próba zajęcia sprzętu nawet zamieszki. Inne grupy zawodowe wiedzą, że egzekucja podwyżek dla pielęgniarek oznacza trudności z wypłacaniem im stałych płac - uważa Roman Czerwiński. Jednak, zabezpieczając się przed ewentualną egzekucją komorniczą, inne związki również wystąpiły do dyrekcji zakładu z żądaniem podwyżek. - Jeżeli będziemy musieli wejść na drogę sądową, aby zabezpieczyć roszczenia naszych członków, to tak zrobimy. Jednak, moim zdaniem, sens miałaby tylko akcja ogólnopolska -_ uważa Roman Czerwiński.
   Podwyżki, których żądają pielęgniarki, wynikają ze słynnej ustawy "203", jaką parlament przyjął ponad 3 lata temu. Rok temu pozew w tej sprawie złożyło ponad 300 pielęgniarek i położnych, czyli prawie wszystkie zatrudnione w olkuskim Zespole Opieki Zdrowotnej. Ich zdaniem, to na olkuskim ZOZ ciąży obowiązek wypłaty wzrostu wynagrodzeń zagwarantowanych ustawą w wysokości 110 zł. Według jej zapisów, miało to nastąpić już dwa lata temu. Ponieważ pielęgniarki nie otrzymały tych podwyżek, zdecydowały się wnieść pozew do sądu. Wydział Pracy olkuskiego Sądu Rejonowego przychylił się do argumentacji pielęgniarek i nakazał wypłacić im zaległe pobory. Olkuski ZOZ odwołał się od wyroku Sądu, a szczególnie od zapisu o natychmiastowej wykonalności orzeczenia. Jednak Sąd Okręgowy w Krakowie podtrzymał wyrok pierwszej instancji. Inne grupy zawodowe, którym również przysługują podwyżki, nie zdecydowały się na razie dochodzić ich wypłaty na drodze sądowej. Dwa tygodnie temu pielęgniarki wyznaczyły dyrekcji olkuskiego ZOZ termin na ostateczną odpowiedź w sprawie podwyżek, grożąc w przeciwnym przypadku egzekucją komorniczą.
(PAZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski