Zainteresowanie Halloween przeminie jak każda moda. O Halloween z socjologiem
Dlaczego dopiero wtedy?
Jest to tylko częściowo zagadką, bo myśląc współcześnie o kapitalizmie, musimy wprowadzić pojęcie zwane komercjalizacją, czy raczej utowarowieniem. Kapitalizm chce ze wszystkiego uczynić towar, także z tej wiązki rytuałów, zwyczajów, ludzkich zachowań. Można w ten sposób zintensyfikować sprzedaż różnych artykułów, począwszy od tego, co jest potrzebne, do performansu halloweenowego, a więc przebrań, a potem związanej z tym żywności, trunków. A z drugiej strony ma miejsce dążność ludzi, by zapełnić czas miłymi okazjami. W trakcie których można spotkać znajomych, zjeść, wypić, porozmawiać czy zachować się w sposób bardziej hałaśliwy. Stąd te maski, przebrania, dziwne zachowania. To wszystko wędrowało na Zachód w związku z dominacją amerykańskiej kultury i do Europy przywędrowało w połowie XX wieku. To się nie spotkało z równym przyjęciem. Francja chłodno podeszła do Halloween. Tam dalej, w porównaniu z Wielką Brytanią, Niemcami czy Włochami, nie jest szumnie obchodzone.