Retail Intitute ujawnił wczoraj tzw. odwiedzalność centrów handlowych w pierwszym tygodniu obowiązywania niedzielnego zakazu: między 5 a 11 marca centra odwiedziło o 13,5 proc. ludzi mniej niż w takim samym okresie roku 2017, przy czym od poniedziałku do soboty ruch był identyczny jak przed rokiem. Czyli cały spadek liczby klientów i obrotów wynika z niedzielnego zakazu. I nie został nadrobiony w pozostałe dni.
Z twardymi danymi ciężko polemizować, więc Wszystkowiedzący przekonują, że… to dobrze dla polskiego handlu. Bo, wiadomo, centra są obce (fuj!), więc jak one tracą, to zyskują nasi.
Problem w tym, że część centrów handlowych należy do zrzeszeń polskich przedsiębiorców, a z pozostałymi cała masa drobnych właścicieli sklepów i firm usługowych zawarło wieloletnie umowy. Pobrali kredyty, zastawili domy, zainwestowali i zgodzili się na wysokie opłaty przy założeniu, że handel odbywać się będzie siedem dni w tygodniu. Teraz drżą. Ale kto by ich tam pytał!
Wszystkowiedzący nie muszą.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Follow https://twitter.com/dziennipolskiMłodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?