Wraz z duszącym smogiem wraca dyskusja o wpływie zieleni na jakość powietrza w mieście. Aktywiści zarzucają władzom miasta, że mogłyby poprawić sytuację, zwiększając zalesienie, dzięki czemu drzewa absorbowałyby zanieczyszczenia z powietrza. Tymczasem już z rankingów przedstawianych przez ekspertów z MojaPolis i BIQdata, wynika, że dużo zieleni nie zawsze oznacza czyste powietrze.
Mariusz Karwowski w swym artykule „Naturalni odtruwacze” na portalu Forum Akademickie przyznaje, że drzewa iglaste, jeśli chodzi o absorpcję zanieczyszczeń, są wydajniejsze niż drzewa liściaste. Powierzchnia igieł jest przecież o wiele większa niż liści. Na przykład cis znakomicie pochłania nieczystości występujące w powietrzu. Byłby wiec idealny na żywopłoty.
Kraków ma zaledwie 4,38 proc. obszarów leśnych, a sąsiednie gminy jeszcze mniej (Zielonki - 1 proc., Michałowice - 4 proc.). To najmniej spośród polskich metropolii. Dla porównania, w Katowicach lasy stanowią ponad 40 procent powierzchni miasta.
- Dzięki temu problem zanieczyszczeń powietrza, paradoksalnie, jest w Katowicach mniejszy niż w Krakowie - zauważa Jakub Łoginow, dziennikarz miesięcznika „Kraków”. - W Gdyni lasy zajmują ponad połowę powierzchni miasta, dużo większą lesistość mają też Wrocław, Warszawa czy Szczecin.
Nie zgadza się z tym dr Kazimierz Walasz, przyrodnik i ekolog z Krakowa. - Zalesianie w Krakowie, leżącym w niecce, nie zlikwiduje problemu. Nie tędy droga - mówi. - Trzeba zlikwidować źródła zanieczyszczeń. Dbać o korytarze przewietrzania. Nowe lasy sadzone bez analiz mogą paradoksalnie hamować przewietrzanie.
Zalesić nieużytki
Zdaniem Łoginowa, Kraków powinien przyjąć Powiatowy Program Zwiększania Lesistości dla miasta Krakowa. Jego opracowanie wynika wprost z postanowień Krajowego Programu Zwiększania Lesistości i jest to absolutna podstawa dla wszelkich dalszych działań - zmian planów zagospodarowania przestrzennego, wykupu gruntów i pozyskanie środków (również centralnych) pod zalesianie. Wrocław swój powiatowy program zwiększania lesistości opracował. Kraków nadal go nie posiada.
Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej, leśnik z wykształcenia, przyznaje, że celem jego jednostki jest nie tylko dbałość o istniejący stan lasów, ale również zwiększanie lesistości. Jednakże ZZM został powołany 1 lipca tego roku. Nadzór nad lasami na terenie miasta, którymi do tej pory zajmowała się Fundacja Miejski Park i Ogród Zoologiczny, ZZM przejmie od pierwszego stycznia 2016 roku. Według danych Wydziału Geodezji Urzędu Miasta Krakowa w granicach administracyjnych Krakowa lasy i zadrzewienia stanowią 5,3 procent powierzchni (stan na 2013 r.).
Dyrektor przypomina, że zgodnie z uchwałą Rady Miasta Krakowa z 2012 r. został przyjęty Program Ochrony Środowiska dla miasta Krakowa z perspektywą na lata 2016-2019. Zgodnie z założeniami tego programu ZZM będzie poprawiał lesistość miasta.
Zgodnie ze studium
Realizacja programu to wyznaczanie stref gruntów przeznaczonych do zagospodarowania leśnego w miejscowych planach zagospodarowania. - Zwiększanie lesistości będzie finansowane ze środków budżetowych Krakowa, pieniędzy pochodzących z prowadzenia gospodarki leśnej oraz funduszy pozyskiwanych na zalesianie gruntów rolnych z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - wylicza dyrektor Kempf.
Już od 2016 r. Zarząd Zieleni Miejskiej ma zapraszać mieszkańców do wzięcia udziału w cyklicznie organizowanych akcjach sadzenia drzew. Każdy krakowianin będzie mógł więc przyczynić się do walki ze smogiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?