Główny argument krytyków reformy opiera się na teorii o wprowadzanym przez nią bałaganie, a zwłaszcza tysiącach nauczycieli mających stracić pracę. Jakiś bałagan (przejściowy, mam nadzieję) powstanie, ktoś z pewnością na zieloną trawkę trafi. Ja chciałbym jednak zwrócić uwagę na coś zupełnie innego. Nie to, co ktoś mówi, ale kto mówi…
Wśród krytyków zmian dominują apologeci III RP, wyznawcy kultu wprowadzanych ongiś reform ekonomicznych, symbolizowanych nazwiskiem Leszka Balcerowicza. A przecież trudno wyobrazić sobie większy chaos niż panujący na początku lat 90. - pracę traciły miliony, upadały tysiące przedsiębiorstw, zwanych naówczas zakładami pracy. I co?
Może więc za parę lat podobnym kultem będzie otaczana minister Anna Zalewska?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?