Zamek przed szansą

Gmina dostała pieniądze na ratowanie ruin zamku w Bydlinie. Fot. Jacek Sypień

Ostatnio władze województwa zaakceptowały listę 249 projektów z całej Małopolski, na które zostało przeznaczone łącznie 85 mln zł z działania "Odnowa i rozwój wsi" Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Wśród wniosków, którym przyznano pieniądze znalazł się projekt "Odnowa wsi - zabezpieczenie i konserwacja pomnika historycznego - ruiny zamku w Bydlinie" złożony przez gminę Klucze. Całkowity koszt realizacji został oszacowany na ponad 603 tys. zł, z czego tzw. koszty kwalifikowane wynoszą 490 tys. zł. Dotacja z PROW w wysokości prawie 368 tys. zł, ma pokryć 75 proc. kosztów inwestycji. W ramach tego działania maksymalnie można było otrzymać do 75 proc. dofinansowania, ale nie więcej niż 500 tys. zł.

Przypomnijmy, że pod koniec 2009 roku zawaliła się część północnego muru zamku w Bydlinie. Przez cały ub. rok władze gminy starały się o pieniądze na remont u marszałka Małopolski i ministra kultury. Niestety bez efektu.

W ramach projektu, na który gmina dostała dotację z PROW planuje się nie tylko odbudowanie zawalonego muru i zabezpieczenie pozostałych ścian, ale także wykonanie bezpiecznego dojścia do ruin oraz ich podświetlenie oraz budowę parkingu. Po tym, jak przed dwoma laty runął fragment ściany zamku, otoczono teren taśmami i ustawiono tabliczki zabraniające wstępu. Teraz nie ma po nich śladu. Co gorsza wandale zabierają kamienie, z których zbudowany był mur.

Ruiny zamku w Bydlinie dopiero przed trzema laty zostały wpisane do rejestru zabytków. Przed dwoma laty władze gminy zamówiły dokumentację techniczną i konserwatorską dla odrestaurowania ruin.

Pierwsza budowla na wzgórzu św. Krzyża powstała w XIV wieku. Był to niewielki zamek myśliwski, który składał się z domu mieszkalnego i wieży. W XVI wieku zamek zamieniono w zbór ariański, a w dobie kontrreformacji w kościół św. Krzyża. Podczas Potopu zamek został spalony przez Szwedów. Opuszczony ostatecznie pod koniec XVIII wieku popadał w ruinę.

(SYP)