Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast ograniczenia sprzedaży alkoholu może być bubel prawny

Piotr Tymczak
2500 – taki jest obecnie w Krakowie limit punktów sprzedaży alkoholu
2500 – taki jest obecnie w Krakowie limit punktów sprzedaży alkoholu FOT. ADAM WOJNAR
Prawo. Krakowscy radni mają duże wątpliwości, czy można wprowadzić pomysł urzędników na limity punktów z alkoholem dla dzielnic.

Ponad pół roku trwały przygotowania do wprowadzenia nowych zasad handlu napojami zawierającymi powyżej 4,5 proc. alkoholu (z wyjątkiem piwa).

Podczas konsultacji krakowianie opowiadali się za ograniczeniem liczby punktów z mocnymi trunkami. Dziś nowe zasady mieli uchwalić miejscy radni, ale mają problem...

Obawiają się mianowicie, że jeżeli uchwalą zasady, jakie zaproponowali urzędnicy z magistratu, to zostaną one uchylone jako niezgodne z prawem i handel alkoholem w mieście nadal będzie kwitł w najlepsze.

Wszystko przez pomysł urzędników, aby wyznaczyć osobne limity na sprzedaż alkoholu dla sklepów i punktów gastronomicznych w każdej z 18 dzielnic Krakowa. Obecnie obowiązuje limit dla całego miasta – 2500 punktów (pozostaje ok. 90 niewykorzystanych).

Już w marcu pisaliśmy w „Dzienniku Polskim”, że – w odpowiedzi na zapytanie mieszkańca Ireneusza Kowal­kow­skiego – Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA) podała, iż liczba punktów z mocnym alkoholem powinna zostać ustalona dla całego miasta, a nie dla poszczególnych dzielnic.

Krakowscy urzędnicy wyjaśniali jednak, że opinia PARPA nie jest wiążąca. Jednocześnie podkreślali, że uchwała Rady Miasta podlega weryfikacji przez wojewodę i – ewentualnie – przez sąd administracyjny.

Inaczej do sprawy podeszli miejscy radni. – Propozycja urzędników rodzi wątpliwości – komentuje Andrzej Ha­wranek, szef klubu PO w Radzie Miasta Krakowa. Podkreśla przy tym, że będzie chciał, by podczas dzisiejszej sesji prawnicy prezydenta miasta przekonali, że zaproponowane zasady są zgodne z prawem.

Podobne obawy mają radni PiS. Wczoraj zorganizowali nawet konferencję prasową, podczas której informowali, że konsultowali się z prawnikami wojewody. – I nie otrzymaliśmy jednoznacznej interpretacji – mówi Agata Tatara (PiS), przewodnicząca komisji praworządności w Radzie Miasta.

– Mocno się nad tym zastanawiamy. Jeżeli radni uchwalą limity dla dzielnic, to poprosimy PARPA o dodatkową wykładnię, bowiem przepisy mówią, że limity powinny być ustalone dla terenu gminy – komentuje Mirosław Chra­pu­sta, dyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim.

Obowiązujący obecnie w Krakowie ogólnomiejski limit – 2500 punktów sprzedaży mocnego alkoholu – to limit łączny dla sklepów i lokali gastronomicznych. Gdyby radni przegłosowali propozycję urzędników, to dla sklepów z alkoholem byłby łączny limit 1275, a np. w Dzielnicy I Stare Miasto – 210 (obecnie jest ok. 210, radna Tatara złożyła poprawkę o obniżenie do 170). Natomiast dla lokali gastronomicznych łączny limit wynosiłby 1103 (w Dzielnicy I – 685, czyli tyle co obecnie).

Urzędnicy ustalali limity dla dzielnic, sugerując się opiniami dzielnicowych radnych. Jeżeli rada danej dzielnicy nie odpowiedziała, to ustanawiali limit, jaki obowiązywał na koniec stycznia tego roku.

Prezydencki projekt zakłada więc, że w sumie punktów byłoby o 122 mniej niż obecnie. Radni mogą jednak przegłosować poprawki i wtedy limit może zostać obniżony nawet o 203 punkty. Radni PiS proponują też, aby wprowadzić osobny paragraf do uchwały: z limitami dla sklepów i lokali w całym mieście – pozostałby on, gdyby zostały uchylone limity dla dzielnic.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski