– To jakieś nieporozumienie. Jak można wprowadzić takie ograniczenie poza terenem zabudowanym? – mówi Marek Skotarski z Wierzbna. Zdaniem kierowców przepis pozostanie martwy, bo w praktyce nikt nie będzie go przestrzegał. – Po co tworzyć fikcję? – pytają.
Wójt Koniuszy Wiesław Rudek też zapewnia, że gmina nie zwracała się do Starostwa Powiatowego, właściciela drogi, z wnioskiem o wprowadzeniem takiego ograniczenia.
– My mówiliśmy o potrzebie poprawy bezpieczeństwa, ale chodziło nam o poprawę stanu tej drogi, a nie o wstawienie nowych znaków – mówi.
– Nie musieliśmy konsultować tej decyzji z gminą, nie mamy takiego obowiązku – odpowiada z kolei kierująca Zarządem Dróg Powiatowych w Proszowicach Janina Krzek. Wyjaśnia, że ograniczenie zostało wprowadzone na wniosek mieszkańców i miało na celu właśnie poprawę bezpieczeństwa.
– Ta droga jest wąska, krawędzie asfaltu są poobrywane. W dodatku bardzo często korzystają z niej kierowcy samochodów ciężarowych, którzy w ten sposób skracają sobie trasę. To stanowi duże zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Dlatego, gdy wpłynęło od mieszkańców pismo z wnioskiem o ograniczenie prędkości, my przychyliliśmy się do niego – przekonuje.
– To może wprowadźmy ograniczenie do 40 kilometrów, ale tylko dla samochodów ciężarowych? – proponuje Marek Skotarski. Janina Krzek nie wyklucza takiego rozwiązania.
– Jesteśmy otwarci na sugestie. Jeżeli taki wniosek wpłynie, zostanie oczywiście rozpatrzony. Ale na razie nowe oznakowanie obowiązuje – zastrzega.
Sołtyska Wierzbna Agata Migas zwraca z kolei uwagę, że pobocza drogi zostały skoszone w niewystarczający sposób, co skutkuje słabą widocznością, zwłaszcza na zakrętach. – Należałoby to zrobić jeszcze raz – apeluje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?