Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamienił mieszkanie w melinę. Smród jest nie do zniesienia

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Smród czuć już przed wejściem do klatki. Po zapachu nie trudno znaleźć mieszkanie, z którego dociera. Czuć go także w sąsiednich lokalach. - Najgorzej jest, gdy są upały. Wtedy nie można nawet otworzyć okna i człowieka zbiera na wymioty - mówi jeden z lokatorów bloku.

Uciążliwy sąsiad to pan Leszek, postać dobrze znana na całym osiedlu. Zazwyczaj można go spotkać idącego z wiaderkiem, do którego zbiera różne rzeczy. Zdarza się, że ubiera buty nie do pary lub paraduje w sukience mini. Czasem można go także zobaczyć nagiego na balkonie, jak karmi gołębie.

- Dzieci się go boją, nie wiadomo, co mu może strzelić do głowy - dodaje inna z mieszkanek osiedla.

Pana Leszka często w mieszkaniu odwiedzają znajomi i wspólnie urządzają libacje. Nie są to głośne imprezy, nie ma awantur i podstaw do interwencji policji. Mężczyźni po prostu „zalewą się w trupa”, a później załatwiają gdzie popadnie swoje potrzeby fizjologiczne.

Główny lokator zawsze był hulaj duszą. Sąsiedzi nie pamiętają, by gdzieś pracował. Najpierw utrzymywali go rodzice, a po ich śmierci zaczął zbierać złom. Otrzymuje też skromną rentę. Kilku sąsiadów mu pomaga, daje jedzenie i środki czystości.

Dawniej odwiedzała go siostra, sprzątała i gotowała. Kobieta jednak od kilku lat już tu nie przyjeżdża. Pan Leszek od tego czasu coraz bardziej zaczął się staczać.

Zawsze był trudnym sąsiadem, jednak poważne problemy z nim zaczęły się w 2014 r. Wówczas po skargach mieszkańców spółdzielnia zwróciła się do Ośrodka Pomocy Społecznej w Trzebini z prośbą o objęcie mężczyzny opieką.

Pracownicy OPS-u odwiedzili go, on nie chciał żadnej pomocy. Rozmawiali z nim i motywowali do tego, by sprzątał mieszkanie. Nie przyniosło to żadnych efektów. Spółdzielnia kilkukrotnie wysyłała pisma do pana Leszka, upominając go, że łamie regulamin.

- To także nie pomogło, dlatego zwróciliśmy się z prośbą o kontrolę do sanepidu w Chrzanowie - mówi Jadwiga Zając z administracji osiedla.

Inspektorzy mieszkanie pana Leszka odwiedzili na początku roku. To, co zastali w środku, ich przeraziło. Kanalizacja była zapchana. W sedesie, umywalce, wannie oraz na podłodze znajdowały się fekalia. Smród był nie do zniesienia. Na zlecenie spółdzielni przeprowadzono dezynsekcję, a następnie posprzątano mieszkanie. Gdy pracownicy to robili, obok w pokoju leżeli pijani mężczyźni.

Problem smrodu zniknął, jednak nie na długo. Mieszkanie znowu jest zabrudzone fekaliami i fetor ponownie nie daje ludziom żyć.

Wczoraj odwiedziliśmy pana Leszka. Drzwi do mieszkania otworzył nam pan Kazik, stały bywalec. Bez słowa wpuścił nas do środka. Już w przedpokoju na podłodze zobaczyliśmy odchody.

Pan Leszek leżał w łóżku, w śmierdzącym i zagraconym pokoju. Nie był w stanie rozmawiać. Jego kompan zdołał tylko wydusić, że ma „kaca giganta”. Mieszkanie wkrótce ma być ponownie wysprzątane.

- Liczymy na większą pomoc ze strony OPS-u, by pracownicy zajęli się nim i tym razem nasze sprzątanie nie poszło na marne - mówi Jadwiga Zając.

Spółdzielnia twierdzi, że nie może eksmitować pana Leszka, bo nie jest uregulowana własność mieszkania. Wciąż formalnie należy ono do jego zmarłych rodziców, bo nie przeprowadzono postępowania spadkowego. Oprócz mężczyzny ma do niego prawo także jego siostra.

- Staramy się nawiązać z nią kontakt, jednak nie możemy jej znaleźć - dodaje Jadwiga Zając.

Według OPS problemem jest to, że mężczyzna odrzuca oferowaną mu pomoc.

Pracownicy nie mogą więc go do niczego zmusić, bo nie jest on ubezwłasnowolniony. Czynione są starania, by jednak przebadał go lekarz.

- Oceni czy mężczyzna kwalifikuje się do leczenia, czy jego zachowanie wynika ze stanu zdrowia - mówi Jerzy Marcinek, zastępca dyrektora OPS w Trzebini.

Jeśli lekarz wyda takie zaświadczenie, wówczas będzie można skierować sprawę do sądu, który może wysłać pana Leszka na przymusowe leczenie do ośrodka odwykowego.

Źródło: Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zamienił mieszkanie w melinę. Smród jest nie do zniesienia - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski