Zanim pojawią się nabywcy z Zachodu

Kryzys gospodarczy, jaki nawiedził światową gospodarkę w 2009 roku, wpłynął również na sytuację na rynku gruntów inwestycyjnych w Polsce. Jak zauważają eksperci, w gospodarce, zachodzą cykle, składające się z określonych sekwencji przyczynowo-skutkowych. Ogólnoświatowe załamanie sektora finansowego spowodowało mniejszą dostępność kapitału, co zaś w znacznym stopniu uniemożliwiło nabywanie mieszkań, a to natomiast przyczyniło się do zmniejszenia się ilości sprzedanych gruntów pod budowę.

Ceny gruntów na rynku obrotu ziemią mają tendencję do ciągłego wahania. Ogólnie rzecz biorąc w ostatnim roku grunty rolne drożały, a budowlane taniały. – W wyniku obserwacji tego, co działo i dzieje się w obszarze gruntów inwestycyjnych, należy powiedzieć, że najbardziej wrażliwe na recesję okazały się grunty pod inwestycje mieszkaniowe. Głównie dlatego, iż popyt na nie jest ściśle związany ze sprzedażą mieszkań i budową domów czy osiedli domów jednorodzinnych. A ta, jak wiadomo, spadła w okresie kryzysu, ponieważ banki, obawiając się pogorszenia swojej sytuacji finansowej, częściej były skłonne do odmowy udzielenia kredytu – wyjaśnia Anna Macina specjalista ds. marketingu firmy architektonicznej Archeton Sp. z o. o.

W roku 2009 spadek cen gruntów był bardzo wysoki w porównaniu z cenami z pierwszej połowy 2008 r. Ponadto najbardziej wrażliwe okazały się grunty o większym ryzyku inwestycyjnym (np. te o mniej atrakcyjnej lokalizacji). W konsekwencji wielu inwestorów powstrzymało się z realizacją projektów, gdyż miała miejsce nadal ciągła nadwyżka podaży mieszkań nad ich popytem.

O ile ceny gruntów inwestycyjnych obecnie kształtują się na stabilnym poziomie, o tyle nie można już tego powiedzieć o gruntach rolnych. Średnia cena gruntu rolnego w 2009 r. wyniosła 14 932 zł za 1 ha, co w porównaniu z rokiem 2008 daje 19-procentowy wzrost. Przewiduje się dalszy wzrost cen, jednak nie będzie on tak gwałtowny jak kilka lat temu... Po roku 2016 ziemię w Polsce będzie mógł kupić każdy obywatel Unii Europejskiej i wtedy sytuacja na rynku gruntów inwestycyjnych może się diametralnie zmienić.

P(PS)

R E K L A M A