Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zanim zlecisz usługę

WES
Fot. Ingimage
Fot. Ingimage
Każdy z nas co jakiś czas musi albo wezwać fachowca - np. malarza czy hydraulika - do domu, albo udać się do zakładu usługowego. Jeśli usługa została wykonana solidnie i w terminie, nie ma problemu.

Fot. Ingimage

Gorzej, gdy wykonawca zwleka bez powodu z ukończeniem prac bądź wkrótce po zapłaceniu za nie przekonujemy się, że zostały wykonane wadliwie. Warto wiedzieć, jak się przed tym ustrzec, a jeśli już doszło do uchybień - jak dochodzić swych praw.

Trzeba pytać o wszystko

Wiele osób przed zleceniem usługi nie pyta: ile to będzie kosztowało, lecz poprzestaje na zapewnieniu fachowca, że "jakoś się dogadamy". Tacy klienci często po naprawie zepsutego sprzętu, malowaniu mieszkania itp. zostają zaskoczeni znacznie wyższą ceną, niż się spodziewali. Aby uniknąć takiego przykrego zaskoczenia, gdy nie zawarto wcześniej umowy na piśmie (a mało kto ją zawiera np. z elektrykiem czy szewcem), warto dokładnie wypytać usługodawcę, czy podawana przez niego kwota zawiera już podatek VAT i czy nie dojdą do niej jeszcze jakieś dodatkowe opłaty, choćby za dojazd czy za wykonanie usługi w niedzielę bądź w porze nocnej. Pamiętajmy, że np. w przypadku przewożenia samochodu na lawecie do ceny za przejechane kilometry (w obie strony) dolicza się zwykle także opłatę za załadowanie i wyładowanie pojazdu z lawety, o czym pomoc drogowa często "zapomina" wcześniej poinformować.

Umowa na piśmie

Umowa zawarta na piśmie pozwala na wyeliminowanie lub choć ograniczenie nieporozumień, mogących powstać w trakcie realizacji usługi. Zleceniodawca, który nie zadba o spisanie umowy, w razie sporu z fachowcem z góry ustawia się na przegranej pozycji, gdyż nie ma żadnego dokumentu, w którym znajdowałyby się najistotniejsze dane, potrzebne mu do dochodzenia swoich racji, jak: nazwisko i adres usługodawcy, wysokość wpłaconego zadatku czy zaliczki, miejsce i data podpisania umowy, własnoręczne podpisy usługodawcy i zleceniodawcy, cena usługi i dokładny zakres prac, termin rozpoczęcia i zakończenia prac, wysokość ewentualnej kary za zwłokę.

W umowie konsument powinien również umieścić zastrzeżenie, że "bez pisemnej zgody zamawiającego wykonawca nie może powierzyć wykonania prac innym osobom", by doświadczony fachowiec nie przysłał w swym zastępstwie kogoś innego.

Jeśli to zamówiony usługodawca podsuwa nam do podpisu przygotowaną przez siebie wcześniej umowę, należy ją dokładnie przestudiować przed złożeniem podpisu, gdyż może się ona okazać dla nas niekorzystna. Gdy zaś zamówiony zleceniobiorca nie chce się zgodzić na umowę na piśmie - najlepiej od razu poszukać innego.

Opłata za ekspertyzę

Często usługodawca nie uprzedza klienta zawczasu, że sama ekspertyza np. zepsutego komputera czy pralki, bez ich naprawy, też jest płatna. Wielu osobom wydaje się, że skoro nie zdecydowali się na naprawę, to usługodawca nic nie zrobił. W rzeczywistości często jednak ustalenie przyczyny usterki okazuje się czasochłonne. Klient powinien więc zawsze przed sprawdzeniem przez fachowca sprzętu uzyskać informację o tym, czy samo postawienie diagnozy (co się zepsuło i czy naprawa ma sens) jest płatne i ile mniej więcej będzie kosztowało.

Cena zawsze z VAT-em

Bywa, że gdy klient domaga się rachunku za zrealizowaną usługę, dowiaduje się, iż musi zapłacić więcej, bo umówiona wcześniej zapłata nie obejmowała podatku. Takie praktyki są niedopuszczalne, gdyż Ustawa o cenach mówi jednoznacznie, że w podawanej cenie powinien już być uwzględniony podatek. Każdy usługodawca jest zobowiązany mieć cennik, w którym ceny muszą być podane z uwzględnionym podatkiem VAT. Cennik w zakładzie usługowym powinien być umieszczony w miejscu widocznym i ogólnodostępnym. Jeśli go nie ma, klient ma prawo się o niego upomnieć.

Nie warto dać się skusić fachowcowi, który proponuje wykonanie usługi taniej o podatek VAT, ale bez wystawiania rachunku. Cóż z tego, że zapłacimy mniej, skoro bez takiego pisemnego potwierdzenia będziemy mieć potem trudności z ewentualnym składaniem reklamacji.

Opłata za remont

Obie strony mogą się umówić na wynagrodzenie kosztorysowe lub ryczałtowe. Jeżeli podczas wykonywanych prac zajdzie konieczność przeprowadzenia innych dodatkowych czynności, nieprzewidzianych w kosztorysie, wykonawca może żądać odpowiedniego podwyższenia umówionego wynagrodzenia. Jeżeli jednak wykonawca sam zrobił zestawienie niezbędnych robót, to dodatkowych pieniędzy może się domagać tylko wtedy, gdy - jak twierdzą przepisy - przy zachowaniu należytej staranności nie był w stanie przewidzieć konieczności dodatkowych prac. Nie ma jednak prawa żądać wyższego niż ustalono wynagrodzenia, jeśli nadprogramowych robót nie uzgodnił ze zleceniodawcą bądź jeśli strony umówiły się na wynagrodzenie ryczałtowe.

Jeżeli prace nie zostały wykonane, bo choć wykonawca był gotów do prac, to nie mógł ich rozpocząć, gdyż np. klient nie dostarczył mu potrzebnych materiałów w umówionym terminie - wykonawcy należy się ustalone wcześniej wynagrodzenie. Również wówczas, gdy konsument zerwie umowę - wykonawca może domagać się zapłaty za całość prac.

Zadatek czy zaliczka

Gdy zlecamy fachowcowi wykonanie usługi, często domaga się od nas wpłacenia zaliczki bądź zadatku. Zazwyczaj klienci (a czasem także zleceniobiorcy) niezbyt się orientują, jaka jest między tymi pojęciami różnica. Tymczasem w sytuacji, gdy dochodzi do różnicy zdań między obu stronami bądź gdy zleceniodawca decyduje się zrezygnować z zamówionej wcześniej usługi i żąda zwrotu wpłaconych wcześniej pieniędzy, jest bardzo istotne - czy był to zadatek, czy zaliczka. Klient bowiem, który odstąpił od zleconej umowy, traci wpłacony zadatek. Jeśli zaś z zamówienia wycofuje się zleceniobiorca - musi klientowi zwrócić sumę dwukrotnie wyższą niż ten wpłacił tytułem zadatku (jednak w razie rozwiązania umowy za zgodą obu stron zadatek powinien być zwrócony, a obowiązek zapłaty sumy dwukrotnie wyższej odpada). Zaliczkę natomiast daje się np. wówczas, gdy rzemieślnik musi zakupić materiały czy części niezbędne do wykonania usługi. Jeśli nie dojdzie do realizacji umowy (bez względu z czyjej winy) - zaliczka traktowana jest jako dług, który należy zwrócić.

U fryzjera

Strzyżenie to usługa jak każda inna, podlega więc takim samym przepisom, jak np. naprawa butów czy wymiana okien.

Każdy niezadowolony klient zakładu fryzjerskiego ma prawo złożyć reklamację, w której będzie się domagał poprawienia usługi w wyznaczonym przez siebie terminie. Jeżeli fryzjer nie dokona poprawek o czasie albo usunięcie wad okaże się niemożliwe - konsument ma prawo odstąpić od umowy (jeżeli wady są istotne) i zażądać zwrotu pieniędzy za usługę. Może także domagać się odszkodowania, jeżeli musiał skorzystać z dodatkowych zabiegów w innym zakładzie lub był zmuszony zastosować np. specjalne odżywki czy lekarstwa, gdyż źle wykonana usługa fryzjerska doprowadziła do zniszczenia włosów lub choroby skóry głowy. Aby udowodnić poniesioną szkodę i wystąpić o odszkodowanie, trzeba jednak mieć rachunek albo choć paragon. (WES)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski