Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaprotestowali "na wszelki wypadek"

baja
"Obawy pracowników szpitala okazały się przedwczesne i zupełnie nieuzasadnione. Wbrew temu co mówiono, zmiana na stanowisku dyrektora nie oznacza zwolnień czy prywatyzacji. Były to jedynie plotki rozsiewane przez osoby nieprzychylnie nastawione do placówki" - uspokaja starosta dąbrowski Krzysztof Kaczmarski.

DĄBROWA. Niepokój pracowników szpitala uspokojony

   Jego zdaniem pismo, które po odwołaniu Piotra Sachy ze stanowiska dyrektora szpitala skierowały do zarządu powiatu pracownicze związki zawodowe, było jedynie chęcią zamanifestowania ich stanowiska. Związkowcy nie chcieli zgodzić się z tym, że decyzja podjęta została bez konsultacji z nimi. Pisząc protest, nie znali nowej dyrektor.
   "Spotkanie, w którym uczestniczyło około 50 osób, w tym szefowie poszczególnych komórek, zmieniło nastawienie pracowników do nowej sytuacji. Rozmowy przebiegły w spokojnej atmosferze i na rzeczowych dyskusjach. Pani dyrektor Kopczyńska miała możliwość zapoznania się z sytuacją szpitala, pracownicy mogli przedstawić swoje problemy" - podsumowuje starosta.
   Teraz nowa pani dyrektor ma za zadanie przeanalizować ponoszone przez szpital koszty i źródła strat. Konieczne jest przeliczenie wszystkich zobowiązań, bo, jak się okazuje, są one wyższe, niż zakładano.
   "Teresa Kopczyńska jest osobą, która dobrze się orientuje w zasadach funkcjonowania szpitala. O wyborze na to stanowisko zadecydowały jedynie jej kompetencje merytoryczne, nie ma mowy o jakichś podtekstach politycznych - podkreśla Kaczmarski. - Pogłoski o zmianach wywołały niepotrzebną panikę, a w tej sytuacji mogło to wywołać iskrę, która spowoduje niepotrzebnie ostry konflikt".
   Zdaniem starosty postępowanie pracowników, którzy latem prosili go o mediację w sporze z dyrektorem Sachą, a niedawno skierowali pisemną skargę na współpracę z nim, nie jest do konca konsekwentne. "Myślę, że protest został zorganizowany "na wszelki wypadek", dla pokazania swojego stanowiska, którego w tym przypadku zarząd nie musiał brać pod uwagę" - podsumowuje Krzysztof Kaczmarski.
   Pracownicy przyznają, że ich obawy o przyszłość swoich miejsc pracy się rozwiały. "Myślę, że współpraca dobrze się ułoży. Jako przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych uważam, że pani dyrektor rozwiała nasze wątpliwości, zapewniła, że nie będzie zwolnień, pielęgniarki zachowają swoje miejsca pracy. Pani dyrektor zapewniła, że będzie robić wszystko, by je utrzymać. A nam zależy przecież na tym, by zakład dobrze funkcjonował, a nasza sytuacja ulegała poprawie" - mówi Teresa Duda, przewodnicząca ZZPiP.
   To, że pewne obawy zostały rozwiane, potwierdza także Waldemar Weryński, przewodniczący Związku Zawodowego Lekarzy. "Zawsze na początku, przy takich zmianach, pojawia się jakaś niepewność. Uważam, że na dzień dzisiejszy niepokój został uspokojony. Myślę, że należy dać szansę nowej pani dyrektor. Będziemy jednak obserwować to, co będzie się działo w szpitalu" - mówi doktor Weryński. (baja)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski