Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarobek na prestiżu

Redakcja
Dwa pokoje w niezłym standardzie w centrum Krakowa to oferta głównie dla klienta z grubszym portfelem. W najdroższych miastach lokale te są poza zasięgiem przeciętnego Kowalskiego.

CENY. Śródmieście Krakowa to miejsce dla ludzi z pełniejszym portfelem

Mieszkania ciągle tanieją. Według najnowszych raportów firm analitycznych, stawki ofertowe za lokale używane w większości polskich miast spadły w ciągu ostatnich 12 miesięcy od 1 do 11 proc., w zależności od regionu. W dodatku podaż rośnie, dzięki czemu nabywca ma szansę wynegocjować większy upust. Mimo to, nawet niewielkie dwa pokoje w centrum miasta, w dobrym standardzie, są za drogie na kieszeń przeciętnego nabywcy, który zamierza posiłkować się kredytem.

Małe jest drogie

W Polsce klienci gotowi są wydać na mieszkanie co najwyżej 300 tys. zł. Wyjątek stanowi Warszawa - tu górnym limitem dla większości kupujących jest 400 tys. zł. To jednak niestety za mało, by zostać właścicielem używanego, dwupokojowego mieszkania w centrum miasta, w nieco lepszym standardzie.

W śródmieściu Warszawy dwa pokoje o powierzchni ok. 40 mkw. kosztują średnio prawie 460 tys. zł (ponad 11 tys. zł za mkw.) a w Krakowie czy Sopocie - prawie 400 tys. zł (niemal 10 tys. zł za mkw.). Kto więc chce mieszkać w centrum tych miast, musi przeznaczyć na spłatę kredytu hipotecznego miesięcznie ponad 2 tys. zł.

Miej na spłatę kredytu

Np. jeśli w Warszawie dostaniemy kredyt na 100 proc. wartości lokum kosztującego ok. 460 tys. zł (na 30 lat w PLN), będziemy płacić miesięczną ratę w wysokości co najmniej 2,8 tys. zł. Jak wyliczają doradcy Aspiro, kredyt na taki lokal dostanie singiel, który zarabia miesięcznie 5,5 tys. zł zaś rodzina typu 2+1 - ok. 6,3 tys. zł netto i nie może mieć w takiej sytuacji żadnych innych zobowiązań.

W stolicy Małopolski oraz w Sopocie, kupując 40 metrów za ok. 10 tys. zł za mkw., co miesiąc zostawimy w banku ok. 2,4 tys. zł. Doliczając miesięczny koszt utrzymania lokum, wynoszący przeważnie ok. 300-500 zł, w budżecie domowym musimy co miesiąc rezerwować ok. 3 tys. złotych na wymarzone "M" w tych trzech najdroższych centrach miast.

Nic dziwnego, że w takiej sytuacji klienci zainteresowani śródmieściem coraz częściej zwracają się ku niewielkim dwupokojowym mieszkaniom z lat wielkiej płyty lub ramy h, które po latach zapomnienia powracają do łask.

Kraków jednym z najdroższych miast

Choć Kraków jest jednym z najdroższych pod kątem nieruchomości miast, w jego centrum trafiają się oczywiście tańsze oferty. Według serwisu Oferty.net, można kupić np. dwa pokoje o pow. 35 mkw. na parterze kamienicy w Starym Mieście za 255 tys. zł (7,3 tys. zł za mkw.). We Wrocławiu za 40-metrowe dwupokojowe mieszkanie w centrum zapłacimy średnio 260 tys. zł (ok. 6,5 tys. zł za mkw.), co niesie za sobą, według wyliczeń analityków Aspiro, miesięczną ratę kredytu w wysokości ok. 1,6 tys. zł.

Ze wszystkich aglomeracji najtańsze oferty dwupokojowych lokali czekają na nabywców w Katowicach, gdzie 40-metrowe lokum kosztuje średnio ok. 133 tys. zł (3,3 tys. zł za mkw.) i Łodzi, w której wydamy ok. 170 tys. zł (ok. 4,2 tys. zł za mkw.). Miesięczna spłata kredytu zaciągniętego na kupno takiego mieszkania w centrum stolicy Górnego Śląska wyniesie więc zaledwie ok. 800-900 zł, a w centrum Polski - ok. 1-1,1 tys. zł, w zależności od banku.
Podobne kwoty trzeba przeznaczyć na raty, kupując dwa pokoje w Bydgoszczy czy Szczecinie. Lublin, miasto studenckie, jest nieco droższy - oferty tego typu oscylują na poziomie ok. 214 tys. zł a więc miesięczna rata kredytu wyniesie 1,3-1,4 tys. zł.

Policz, zanim pożyczysz

- Marża najczęściej zależy od dochodów klienta i w złotych wynosi od 1 do 1,80 proc. a co za tym idzie oprocentowanie waha się w od 5,99 do 6,79 proc. Dodatkowo, w zależności od banku, prowizja wyniesie 0-2,5 proc. Klienci muszą się liczyć jednak z kolejnymi wydatkami związanymi z wymaganym ubezpieczeniem na życie, od utraty pracy, od hospitalizacji i ciężkich zachorowań czy też ubezpieczeniem nieruchomości oraz niskiego wkładu własnego - zaznacza Paweł Świątek, doradca Aspiro z Krakowa.

Wybór waluty kredytu jest już mocno ograniczony. Obecnie tylko cztery banki proponują kredyt hipoteczny w EUR: Multibank na 110 proc. wartości nieruchomości, BZ WBK przy 20 proc. wkładzie własnym, Deutsche Bank przy miesięcznych dochodach min. 15 tys. zł netto, a Nordea przy zarobkach wynoszących co najmniej 12 tys. zł netto miesięcznie. - Wysokość rat w EUR jest zbliżona do rat w PLN. Obecnie nie ma ciekawych i nowych promocji kredytowych - dodaje Paweł Świątek.

Oprac. Elżbieta Cegła

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski