Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawinąć do Skagen

Redakcja
Dla statków żeglujących przez niespokojny Skagerrak minąć latarnie miasteczka Skagen to tak, jakby wejść w rogatki Bałtyku. Jeszcze tylko ostry zwrot na prawą burtę przy boi Przylądka Grenen - i już dziób nurza się w szaroniebieskiej wodzie Kattegatu.

Przylądek Grenen, wąska łacha żółtawego piachu, ostro kontrastująca z morzem. To najdalej na północ wysunięty punkt duńskiej Jutlandii Północnej. Zresztą, wielką piaszczystą mierzeją jest cały nizinny teren na północny zachód od miasteczek Hirtshals i Frederikshavn. Od ostatniej ery lodowcowej prądy morskie rozmywają plaże na południe od Skagen i przewalają setki ton piachu i kamieni na wycelowany w szwedzki brzeg ostry cypel. Tym oto sposobem Dania zbliża się do swego wschodniego sąsiada o kilka metrów rocznie. I dlatego w okolicy przybywa latarni morskich. Choć buduje się je na skraju mierzei, z biegiem lat "oddalają" się od morza i trzeba wznosić nowe.
Skagen przysiadło na skraju wydm porośniętych karłowatą sośniną, wytarganą przez zachodnie wiatry. Parterowe, schludne miasteczko żyje głównie z portu; z rybaków i ryby, ze stoczni. Tutejszy port, otwarty na początku stulecia, zbudowano z myślą o połowach. Gdy nożyce Unii Europejskiej drastycznie okroiły limity połowowe, w basenach portowych, na nabrzeżach i w halach tutejszych przetwórni zrobiło się sennie. Port ożywa za to między majem i październikiem. Wtedy najstarsza jego część zamienia się w kolorową, gwarną marinę - przystań jachtową. Na przystaniach koczuje wtedy malowniczy, nieco zapuszczony narodek.
Miasteczko ma się nieźle także dzięki malarzom i turystom. Pierwsi upodobali sobie ten kawałek piachu między morzem i niebem dla szczególnego oświetlenia. Od 1872 roku, do pierwszych lat naszego wieku zjeżdżała się tu skandynawska, angielska i niemiecka cyganeria artystyczna. Z tamtej epoki pozostała w mieście tradycja dobrej, zakrapianej zabawy i sporo niezłych obrazów w Muzeum Skagen. Konkurencją dla niego jest Grenen Museet - muzeum sztuki współczesnej, gromadzące malarstwo tych artystów, którzy tu dziś mieszkają lub przyjeżdżają na letnie plenery. Te plenery to magnes na turystów. Choć nie jedyny.
Haczykiem na poszukujących wrażeń przybyszy są dwie manufakturki wytwarzające naczynia szklane, kilka zakładów garncarskich, szlifiernie oraz muzea bursztynu i festiwal. Od ponad 25 lat Festiwal Skagen zamienia ostatni weekend czerwca w święto ballady i muzyki folk.
ANDRZEJ POLITOWICZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski