Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawiniątko Rolfa Nikela

Paweł Kowal
Od Krakowa do Brukseli. Polski dyplomatyczny tydzień zaczął się od zawiniątka Rolfa Nikela. Dzięki noworocznej paczuszce którą dzierżył w drodze na spotkanie z ministrem Waszczykowskim, ambasador Niemiec wchodzi do historii dyplomacji.

Sytuacja była taka, że gdyby kosmici czytali w poprzedzających spotkanie w MSZ dniach polską i niemiecką prasę mieli by wrażenie, że szykuje się niemal wojna - a konsultacje na Szucha w Warszawie - to misja ostatniej szansy.

Paczuszka z noworocznym prezentem była sygnałem do mediów: „to przyjacielskie spotkanie”, „niemal noworoczne”. Dyplomacja i na tym polega, że czasem nie trzeba ani słowa. W tym samym klimacie wypowiadał się Witold Waszczykowski, słowem dyplomaci w oka mgnieniu obniżyli napięcie do zera.

Środa pokazała jednak, że sprawy zaszły dalej. Decyzja Komisji Europejskiej, by przyglądać się zmianom w Polsce, otwiera nowy rozdział w samej Unii (polskie aspekty sprawy były już szeroko komentowane).

Po pierwsze Komisja pokazała to, co lubi, czyli, że chce być ważna. Po drugie z całą pewnością przewodniczący Juncker zapytał zapewne kilku przywódców unijnych państw, czy nie mają nic przeciw działaniom Komisji wobec Polski. Sprawa przecież będzie też dyskutowana przez przywódców i nikt nie ryzykowałby awantury z ich strony. Po trzecie wreszcie nie jest jasne, jak stosowanie tego rodzaju pedagogicznej procedury przyjmą mniejsze unijne państwa.

Czy w razie czego w Radzie UE (oby sprawa do Rady nie doszła) zechcą popierać ten sposób recenzowania członków Unii? Mechanizm będzie bowiem taki: jeśli można tak działać wobec Polski, to dlaczego nie wobec Czech, Malty a nawet Hiszpanii? A żaden rząd nie jest święty.

Frans Timmermans, wiceszef komisji stoi przed nie lada wyzwaniem: musi odpowiedzieć na pytanie jak przeprowadzić „badanie” praworządności w Polsce w taki sposób by nie stać się stroną ostrego politycznego sporu nad Wisłą.

Nie powinien uwzględniać politycznego tumultu wokół Trybunału Konstytucyjnego (to Trybunał był kluczem do podjętych decyzji), ale też nie może od politycznych aspektów abstrahować, musi je zrozumieć.

I rzecz najważniejsza, od środy Komisja musi po równo traktować wszystkie państwa członkowskie, z których napłyną sygnały, że coś jest źle z ich praworządnością, bo inaczej zostanie posądzona o selektywne stosowanie prawa - tylko w stosunku do niektórych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski