Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbyt głośny desant żołnierzy

Katarzyna Ponikowska
W ubiegłym tygodniu spadochroniarze zrzucani byli ze śmigłowców. Maszyny takie potrafią zrobić jednak sporo hałasu
W ubiegłym tygodniu spadochroniarze zrzucani byli ze śmigłowców. Maszyny takie potrafią zrobić jednak sporo hałasu Fot. Marcin Głodzik
Chechło. Wojsko szkoli się nad Pustynią Błędowską. Mieszkańcy pobliskich miejscowości narzekają na hałas śmigłowców i samolotów. – Dla nas bardzo ważna jest pogoda, a w tym roku jest idealna do ćwiczeń – wyjaśnia Marcin Gil z 6. Brygady Powietrznodesantowej.

– To jest nie do wytrzymania. Ciągłe hałasy nad głowami. Nie można spokojnie posiedzieć przed domem, trzeba ciągle mieć zamknięte okna – zadzwoniła do nas zdenerwowana Czytelniczka, mieszkanka Chechła. – Jeszcze gorzej jest w nocy. Nie dają spać – twierdziła.

W ramach lipcowego szkolenia 6 Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa praktycznie codziennie nad Pustynią Błędowską pojawiały się samoloty i śmigłowce, z których zrzucani byli spadochroniarze.

– Bardzo ważna jest dla nas pogoda, a w tym roku jest idealna do ćwiczeń – wyjaśnia Marcin Gil z 6. Brygady Powietrznodesantowej. – Każdy z naszych żołnierzy musi wykonać minimum pięć skoków rocznie, w tym jeden w nocy.

W lipcu wykonali już prawie trzy tysiące skoków. Razem z towarowymi było około 250 przelotów helikopterów i samolotów. Mieszkańcy Chechła i okolic skarżą się na huk szczególnie większych maszyn: samolotów typu CASA i Hercules nadlatujących nad pustynię. W tym roku ćwiczenia desantu są intensywne.

W związku z licznymi interwencjami wójt gminy Klucze Kazimierz Ściążko zwrócił się do dowódcy 6. Brygady, gen. Adama Joksy z prośbą o udzielenie wyjaśnień w tej sprawie i rozważenie możliwości zmiany trasy przelotu wojskowych helikopterów.

W odpowiedzi generał stwierdził, że przeloty nie są realizowane bezpośrednio nad Chech­łem, a lądowisko leży z dala od zabudowań.

– Użycie śmigłowców odbywa się w zgodzie z bardzo restrykcyjnymi przepisami lotniczymi, co ogranicza do minimum uciążliwość, jak również zagrożenie dla lokalnej ludności – wyjaśnia gen. Joks.

Podkreśla, że właśnie ze względu na mieszkańców loty zostały już ograniczone – odbywają się od godz. 10, a kończą przed 23.

Generał zaznacza też, że wojsko wykorzystuje teren pustyni od zakończenia II wojny światowej i to idealne miejsce na takie ćwiczenia.

Po konsultacjach z miejscową ludnością i w trosce o jej komfort zaprzestano wykorzystywania pustyni jako poligonu, na którym strzelano ostrą amunicją i zrzucano bomby. Nieoficjalnie mówi się, że wzmożony ruch związany jest z wojną u naszych wschodnich sąsiadów.

FAKTY
Szkolenia spadochrono­we 6. Brygady Powietrzno­desantowej

- W tym tygodniu ćwiczenia realizowane są na maszynach C-130 Hercules. Zrzuty spadochronowe i sprzętu są prowadzone prawie każdego dnia.

- W ubiegłym tygodniu nad pustynią spadochroniarze wykonali ponad 425 skoków na spadochronach o małej sterowności i z małej wysokości. Zrzuty były wykonywane ze śmigłowca W-3 Sokół.

- W połowie lipca trwało szkolenie z wykorzystaniem samolotu C-130 Hercules. Mimo że pogoda była kapryśna, wykonano ponad pół tysiąca skoków. Jeden dzień przeznaczono też na zrzuty towarowe.

- Cały ten rok jest bardzo intensywny jeśli chodzi o szkolenia. W kwietniu na F16 i Herkulesach ćwiczyli lotnicy i spadochroniarze z Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych.

- Ze śmigłowca skacze około 7 osób, z herkulesa – 15-30, z casy – maksymalnie 15.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski