Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdaniem prezesa PZB mistrz Polski Mateusz Kostecki ma małe umiejętności

Artur Gac
Mateusz Kostecki (z prawej) jest poza reprezentacją Polski
Mateusz Kostecki (z prawej) jest poza reprezentacją Polski Fot. Anna Kaczmarz
Boks. Aktualny mistrz Polski amatorów w kat. 69 kg Mateusz Kostecki (WKS Desant Kraków) został bezterminowo odsunięty od kadry narodowej. Powód? Pięściarz miał podpaść niesportowym zachowaniem prezesowi związku Zbigniewowi Górskiemu.

Do incydentu z udziałem wychowanka Górnika Wieliczka i jego kolegów z pięściarskiej reprezentacji doszło podczas niedawnych pierwszych Igrzysk Europejskich w Baku. W wyniku scysji decyzją prezesa Górskiego, firmowaną wnioskiem selekcjonera Zbigniewa Raubo, odsunięci od reprezentacji zostali: Kostecki, Maciej Jóźwik (Skorpion Szczecin), Sylwester Kozłowski (Akademia Walki Warszawa), Kazimierz Łęgowski (Bokser Chojnice), Kamil Gardzielik (Copacabana Konin) oraz Jordan Kuliński (Start Włocławek).

„(...) nie możemy przechodzić obojętnie obok przejawów braku dyscypliny oraz wycieczkowego traktowania przez niektórych startów w poważnych imprezach międzynarodowych. A taką imprezą przecież były Igrzyska Europejskie w Baku. Właśnie z powodu niewłaściwego podejścia do obowiązków wynikających z faktu reprezentowania Polski natychmiast po zawodach zawodnicy zostali bezterminowo wykluczeni z kadry narodowej” – czytamy w komunikacie PZB.

O szerszy komentarz do sprawy poprosiliśmy prezesa Górskiego, który w mocnych słowach ocenił klasę sportową czołowego amatora w kraju, na co dzień żołnierza 6. Brygady Powietrznodesantowej w Krakowie. – Pan Kostecki dostał szansę na igrzyskach w Baku, której nie wykorzystał. My nie jesteśmy instytucją, która będzie ubierać, żywić i fundować wyjazdy zagraniczne zawodnikom, niemającym podstaw techniki boksu. Mateusz Kostecki musi się jeszcze dużo uczyć w swoim klubie, żeby równać do najlepszych. Jego obecne umiejętności są na bardzo niskim poziomie. O tym, do kiedy będzie zawieszony, zadecyduje zarząd – skwitował szef PZB.

Co tak naprawdę wydarzyło się w nocy na terenie wioski w stolicy Azerbejdżanu, że po powrocie do kraju zasądzono tak dotkliwe kary? Na kilka dni przed zakończeniem imprezy, grupa zawodników mająca już za sobą udział w turnieju, wybrała się na nocną przechadzkę. Traf chciał, że pięściarze spotkali prezesa Górskiego, a jedne z pierwszych skrzypiec w wymianie „uprzejmości” miał grać Kostecki. –_ Prezes zarzucił nam, że jesteśmy pijani, co było nieprawdą, więc odpowiedziałem mu, że sam jest „po spożyciu”. Ta utarczka słowna na pewno była niepotrzebna, ale sprawa nie taki powinna mieć finał. Pracując w wojsku, znam mechanizmy wychowawcze i wiem, że jeśli się coś przeskrobie, to kara zaczyna się od rozmowy i ewentualnego ostrzeżenia. Prezes poczuł się urażony i nie było przebacz _– mówi Kostecki.

W najbardziej niewdzięcznej roli znalazł się trener Raubo, który musiał wykonać polecenie swojego przełożonego i sformułować wniosek. To spowodowało nadszarpnięcie zaufania u zawodników, którzy posłuszeństwo trenera wobec woli prezesa, odebrali jako nielojalność. – Chłopcy powinni wiedzieć, jakie jest miejsce w szeregu zawodników i prezesa. Do tego dochodzi odrobina kultury i skruchy, a jeszcze nikt nie stanął naprzeciwko prezesa. Z kolei ja nie mam prawa tolerować niesportowego zachowania – tłumaczy trener Raubo.

W następstwie incydentu w Baku Kosteckiemu przeszedł koło nosa start na rozpoczynających się w najbliższy czwartek mistrzostwach Europy seniorów w Sofii. Nie wiadomo, czy wymierzona przez związek sankcja będzie też rzutować na najważniejszy tegoroczny start wieliczanina, czyli 6. Światowe Wojskowe Igrzyska Sportowe w Korei Południowej (2–11 października).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski