W Babiej Górze
Po trzech kolejkach spotkań w IV lidze małopolskiej piłkarze Babiej Góry zamykają tabelę z zerowym dorobkiem punktowym, chociaż w meczu z Górnikiem Brzeszcze (2-3) byli bardzo bliscy zdobycia przynajmniej jednego "oczka". Ta potyczka pozostawiła w Suchej Beskidzkiej duży niedosyt.
Szkoleniowca cieszy fakt, że drużyna prezentuje się coraz lepiej. Rzecz w tym, żeby jak najszybciej zdobyć pierwsze punkty, które dodałyby piłkarzom z Suchej więcej pewności w grze. Jutro Babia Góra gra w Oświęcimiu z Zasolem Unią. Nie będzie to pewnie łatwy mecz dla podopiecznych trenera Bańdury. Zasole Unia, szczególnie na własnym boisku jest groźna.
Dodatkowo sen z powiek szkoleniowcowi suskiej drużyny spędzają problemy kadrowe. Nie wszyscy zawodnicy w związku z obowiązkami zawodowymi mogą regularnie trenować, a nawet grać. Tak jest w przypadku na przykład Jana Kuczka, który podjął pracę w Krakowie i przeciwko oświęcimianom nie będzie mógł prawdopodobnie zagrać. Osłabiona jest linia pomocy, w której razem z Markiem Zajdą odpowiada za styl gry zespołu.
W treningach także ze względu na pracę nie może regularnie uczestniczyć Rafał Krowicki, a Jan Rusin przechodzi rehabilitację. - Terminy środowe, zwłaszcza w okresie letnim, gdy przychodzi grać w upałach, także nie są najszczęśliwsze. Przecież większość drużyn gra na amatorskich zasadach. Nie narzekamy jednak, gramy dalej - dodaje szkoleniowiec. - Po spotkaniu z Górnikiem nie widziałem jakichś oznak załamania. Jeśli w następnych meczach będziemy bardziej skuteczni, to powinno być lepiej.
(BK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?