Zdobyli punkt

ALWERNIA. Jej remis w Olkuszu przerwał serię zwycięskich dziewięciu spotkań

- Na pewno lekki niedosyt pozostał, bo remis w Olkuszu przerwał naszą serię dziewięciu zwycięskich spotkań - mówi trener Alwerni Mariusz Wójcik. - Jednak moje przeczucia się potwierdziły, że Olkusz okazał się dla nas trudnym terenem. Na pewno remis nie krzywdzi żadnej ze stron - uważa szkoleniowiec.
Alwernianie strzelali jednak ostatnio sporo bramek, zerowe konto bramkowe musiało nieco zmartwić ich szkoleniowca. - Zdarzyło nam się to po raz drugi w tej rundzie - zwraca uwagę Mariusz Wójcik. - Poprzednio bezbramkowo zakończyliśmy spotkanie w Szczyrzycu z Orkanem. Od tamtej pory wygrywaliśmy już wszystko. Ważne, że mieliśmy w Olkuszu okazje bramkowe. Jeśli one są, zawsze coś może wpaść do siatki przeciwników. Podstawą jest wyjście w tyłach na zero, bo czasem nawet strzelenie bramki nie gwarantuje punktu - przypomina szkoleniowiec.
Do przerwy doskonałą pozycję do otwarcia wyniku miał Dawid Chylaszek, lider ligowej klasyfikacji strzelców. - Tym razem nie udało mu się trafić, choć ostatnio punktował regularnie - przypomina Mariusz Wójcik. - Dobrą pozycję miał też Tomek Jasieczko, który po wyjściu na samotne spotkanie z bramkarzem, został wycięty przez miejscowego stopera. Jeśli mogę się do czegoś przyczepić, to miejscowy zawodnik powinien zostać usunięty z boiska, ale mógł mówić o szczęściu, skoro ujrzał tylko "żółtko" - dodaje szkoleniowiec.
Cieszy się z dobrej postawy defensywy, w której na prawej stronie wystąpił tym razem Mateusz Zdun. - Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to do postawy bocznych pomocników, od których miałem prawo oczekiwać więcej - uważa. - Na prawej stronie zaczynał Rafał Kobyłecki, a z przeciwnej występował Michał Kuć. Jednak zmieniłem go, skoro miał żółtą kartkę i potem dokonałem korekt na skrzydłach. Jednak chciałem podkreślić bardzo dobre zmiany, jakie dali Mateusz Knapik z Tomaszem Misiem - dodaje szkoleniowiec.
(ZAB)