Zieleń od nowa. Kieszonkowe parki i drzewa najmłodszych krakowian [WIDEO]

Pierwszy w Krakowie park kieszonkowy został stworzony przy rogu ulic Prusa i Fałata (dzielnica Zwierzyniec). W sobotę, podczas jego oficjalnego otwarcia, mieszkańcy ubierali choinkę - nowo posadzoną okazałą sosnę, dzieci zaglądały do zamontowanych budek dla ptaków, można było wypróbować stoły piknikowe, ławki i leżaki. Parki kieszonkowe, których idea zrodziła się w Nowym Jorku, stają się coraz popularniejsze na świecie. Tworzone są w przestrzeniach mocno zabudowanych. Nieduże, a dobrze zorganizowane, atrakcyjne, funkcjonalne.

Autor: Małgorzata Mrowiec

Ten pierwszy krakowski park w skali mikro (teren ma ok. 20 arów) powstał tam, gdzie wcześniej był bardzo zaniedbany skwer między kamienicami, służący głównie za psią toaletę.

- Patrząc na zainteresowanie mieszkańców i na odbiór tego miejsca jesteśmy pewni, że w najbliższym czasie bardzo częstym działaniem będzie udostępnianie przestrzeni najbliżej mieszkańców - mówi Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej. Jego zdaniem takie jest zapotrzebowanie: by mieszkańcy, gdy chcą pobyć w terenie zielonym, nie musieli za każdym razem iść do parku, tylko mieli do dyspozycji nowocześnie urządzone podwórka i skwerki tuż obok domu.

Skwer zamieniony w park kieszonkowy został uporządkowany, ma odświeżony plac zabaw, nową alejkę, małą architekturę, pergolę, po której będzie się pięła glicynia. Zostały posadzone magnolie, dwa duże drzewa (miłorząb japoński i sosna), w miniparku będą też kwitły jeżówki, ostróżki, astry. Oprócz budek lęgowych jest karmnik dla ptaków, a w innej części - sąsiedzka tablica ogłoszeń. Metamorfoza tego terenu była konsultowana z mieszkańcami, ma służyć im i ich poznawaniu się, integracji. Projekt powstał w ZZM.

Inwestycja kosztowała ok. 140 tys. zł, z czego ok. 100 tys. wydała na nią Dzielnica VII Zwierzyniec, reszta to środki ZZM. „Siódemka” nie zamierza na tym miniparku poprzestać - już szykuje się do tworzenia do następnego, u zbiegu al. Focha i ul. Królowej Jadwigi.

Kolejny park kieszonkowy w mieście ma powstać na rogu ul. Dekerta na Zabłociu. Według pomysłu studentów UJ i zbiórce, którą na ten cel przeprowadzą. Pojawią się tam rośliny, zwabiające motyle.

Zdaniem dyrektora Kempfa miejsc, które mogłyby przejść podobną przemianę, są w całym Krakowie tysiące. na parki kieszonkowe nadają się tereny od 4 czy 5 do kilkunastu arów.

Na razie w planach ZZM na przyszły rok zakłada się utworzenie trzech kolejnych parków kieszonkowych. Gdzie? To będzie wiadomo po analizie, która wykaże, gdzie najbardziej są potrzebne. O takie zielone inwestycje mogą się upominać sami mieszkańcy.

Przedstawiciele ZZM dodają, że starają się też o parki sąsiedzkie w ramach planów rewitalizacji Nowej Huty. Oznaczałoby to nowe, zielone życie dla podwórek, przestrzeni wewnątrzblokowych. Przewidziane jest również wspomaganie powstawania ogrodów społecznych - większych od parków kieszonkowych, powstających z inicjatywy mieszkańców.

Wygląda na to, że przyszedł czas dla społecznych miejskich ogrodników i dotychczasowych zielonych partyzantów. Pokazuje to także historia pomysłu grupy aktywistów aDaSie, który zaproponowali utworzenie parku Krakowian, gdzie każdy będzie mógł zasadzić drzewo, gdy urodzi mu się dziecko. Miasto przyklasnęło pomysłowi, rozważane jest nawet utworzenie kilku takich parków. W tym tygodniu mają być przedstawione ich możliwe lokalizacje.