Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielony pasikonik

Grzegorz Tabasz
Wlazł nieproszony przez otwarte okno tuż przed zachodem słońca. Jesienią domowe ciepełko wabi owady niczym magnes. Zielony pasikonik, którego miałem przyjemność gościć, jest jednym z największych owadów Europy.

Gdyby do ciała długości palca dorosłego mężczyzny doliczyć parę czułek i sterczące na końcu odwłoka pokładełko, to miałby dobre dziesięć centymetrów. Nawet sięgnąłem po linijkę, ale owad zachował czujność i śmiałym susem skoczył na ścianę. Budził respekt, tym większy, iż potrafi zrobić nieprzyjemny użytek z mocnych szczęk.

Jeśli nawet nie ugryzie, to opluje natręta brązową cieczą. Było mi go żal. Relikt upalnego lata, który dożywa ostatnich dni dzięki cieplej pogodzie. W środku lata pasikoniki dawały głośne koncerty od wieczora do północy, a teraz niewiele zostało z dawnej werwy.

Po zielonej barwie zostało już tylko wspomnienie. Wyblakłe, poszarzałe ćwierkają cichutko od czasu do czasu. Zabiją je pierwsze przymrozki. Pozwoliłem mu zostać na półce z książkami. Taki azyl dla emeryta. Niekłopotliwy, jeść nie woła. Niech mieszka, ile chce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski