Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ziemia rolna już potaniała

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Obecnie nabywcą gruntów rolnych może być tylko rolnik
Obecnie nabywcą gruntów rolnych może być tylko rolnik fot. Mariusz Kapała
Ceny gruntów. Skutki ustawy ograniczającej obrót działkami pod uprawy pojawiły się, zanim ustawa weszła w życie.

Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w pierwszym kwartale tego roku za hektar ziemi trzeba było płacić o 963 zł mniej niż pod koniec 2015 roku. Według Lion’s Banku, średnia cena za hektar gruntów rolnych to obecnie 35,5 tys. zł, o ok. 200 zł więcej niż w grudniu. A Agencja Nieruchomości Rolnych informuje, że cena za hektar przekroczyła 39 tys. zł.

Eksperci nie mają jednak żadnych wątpliwości - spadek cen to już rzeczywistość, efekt ustawy o zakazie sprzedaży ziemi państwowej i ograniczającej obrót gruntami prywatnymi. Co ważne - skutki tej ustawy stały się odczuwalne zanim kontrowersyjne przepisy weszły w życie. Ta ustawa zaczęła bowiem obowiązywać od 30 kwietnia, a spadek cen ziemi rolnej nastąpił już w pierwszych trzech miesiącach.

Rolnicy czekali

- Dane GUS świadczą raczej o zmianie tego, jakie grunty były w ostatnim czasie sprzedawane - zauważa Bartosz Turek z Lion’s Banku. Na początku tego roku mniej sprzedano najżyźniejszej ziemi, a więc tej droższej, więcej - słabej jakości, a więc tańszej.

- Dobrą ziemię zwykli kupować rolnicy. Skoro wiedzieli, że z końcem kwietnia staną się uprzywilejowanymi kupującymi, to nie powinno dziwić, że nie spieszyło im się z zakupami. Po prostu w ich przypadku oczekiwanie może oznaczać atrakcyjniejszą cenę, gdy już nie będą mieli na rynku konkurencji ze strony „nierolników” - tłumaczy spadek cen analityk Lion’s Banku.

Z drugiej strony przed ograniczeniem wolnego obrotu ziemią rolną, wiele osób chciało jeszcze kupić taką nieruchomość. - W poszukiwaniu okazji lub gruntu, który docelowo można by wykorzystać na cele budowlane nabywcy tacy wybierali parcele gorszej jakości - podkreśla Bartosz Turek.

Potężna zmiana

Z analiz Lion’s Banku wynika, że już od końca 2015 r. widmo nowego prawa kładło się cieniem na rynku obrotu ziemią. Nawet jeśli ceny gruntów rolnych jeszcze rosły, to widać już potężną zmianę trendu.

- Przez ostatnie 11 lat hektary drożały w zastraszającym tempie - przypomina Bartosz Turek. Jak wynika ze stworzonego przez Lion’s Bank indeksu wartości ziemi rolnej w Polsce, pod koniec 2004 roku (z tego okresu pochodzą najstarsze dane) za hektar trzeba było płacić 6,2 tys. zł, podczas gdy w ostatnim kwartale 2015 roku za identyczną parcelę płacono w obrocie prywatnym 35,3 tys. zł.

Według działu badań i Analiz Grupy Emerson, najbardziej zyskali posiadacze tego rodzaju nieruchomości w województwie lubuskim i opolskim, gdzie ceny gruntów rolnych wzrosły na przestrzeni ostatnich 10 lat o ok. 600 proc. W województwie warmińsko-mazurskim zanotowano blisko 590-proc. wzrost cen. Nawet w Małopolsce, gdzie podwyżka wartości gruntów rolnych była najniższa w kraju, ceny ziemi poszły w górę o ponad 300 proc.

Teraz należy spodziewać się spadku cen, być może równie gwałtownego jak niedawne wzrosty. Wszystko dlatego, że co do zasady, nabywcą ziemi może być tylko rolnik indywidualny, czyli osoba posiadająca kwalifikacje rolnicze i nie więcej niż 300 ha, która od 5 lat mieszka na terenie gminy, gdzie posiada działkę rolną i od 5 lat samodzielnie na niej gospodaruje. Wprawdzie jest kilka wyjątków od tej reguły, ale nie będą one powszechnie stosowane w praktyce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski