Ziemia Sądecka: milionerzy mają się doskonale. Jest ich tu ponad 150

Nowy Sącz jest jednym z największych zagłębi bogactwa w kraju? Choć niektórym wydawać może się to nierealne, to liczby mówią same za siebie.

Osób, które ze swoich dochodów z 2012 roku rozliczały się w nowosądeckim oddziale Urzędu Skarbowego, a zarobiły ponad milion złotych, było 104.

– Nie mamy jeszcze pełnych danych za ubiegły rok. Ale mogę powiedzieć, że już takich osób naliczyliśmy 86 – przyznaje Beata Orzeł-Ligęza, naczelnik Urzędu Skarbowego w Nowym Sączu. – Dane są niepełne, bo nasi pracownicy wciąż wprowadzają do systemu deklaracje PIT za 2013 rok, które zostały złożone na papierze w urzędzie albo przesłane pocztą – dodaje.

Wśród mieszkańców Sądecczyzny, aż 81 przekroczyło granicę jednego miliona. Jednak pięć zarobiło przez cały ubiegły rok od 7,8 do 13 mln zł.

Pełnymi danymi dysponuje obejmujący mniejszy zasięg terytorialny Urząd Skarbowy w Limanowej. Tam milionerów jest 37. Tylko jedna osoba wykazała dochody rzędu kilkunastu milionów.

Natomiast 18 podatników zarobiło między jednym, a dwoma milionami złotych, a kolejne 18 od dwóch do dziesięciu milionów.

– To mniej niż w roku poprzednim, bo wtedy mieliśmy 43 milionerów, ale w tym roku pięć osób zbliżyło się do magicznej granicy – zaznacza Jakub Zięba naczelnik US w Limanowej. – Można powiedzieć, że od lat jest to na podobnym poziomie. Ale myślę, że przyszły rok będzie lepszy, bo sezon wcześniej zaczęli m.in. budowlańcy – dodaje.

Najmniejszy urząd skarbowy, czyli ten zlokalizowany w Gorlicach w tym roku odnotował 14 milionerów.

– Niecałe sześć milionów to najwyższa kwota – informuje Alicja Rybczyk-Orlecka, naczelnik US w Gorlicach. – Rok wcześniej mieliśmy 11 milionerów, więc widać niewielki wzrost – dodaje.

Wszyscy twierdzą, że tak duża jak na subregion Sądecki liczba milionerów, to zasługa tutejszych mieszkańców, którzy wykazują się pracowitością i sami, własnoręcznie dochodzą do sukcesu. Ich słowa potwierdza Kazimierz Pazgan, właściciel Konspolu.

– Miliony zdobywa się przez lata, ciężką i wytrwałą pracą. Nic samo nie przychodzi – podkreśla Kazimierz Pazgan.

A jak zarobić pierwszy milion? Właściciel Konspolu radzi: – Trzeba znaleźć niszę na rynku, produkt, który będzie rozpoznawalny i pozwoli na rozwój – zaznacza Pazgan. – Gdy inni odradzają, to tym bardziej realizować pomysł. Im śmielszy i bardziej nowatorski, tym ma większą szansę na powodzenie – dodaje.

Jeden z najbogatszych sądeczan przyznaje, że młodzi przedsiębiorcy dziś nie mają łatwo. Państwo bowiem nie daje im instrumentów finansowych, które w pierwszych latach działalności firmy pomogłyby w jej rozwoju. Według niego powinno to się zmienić.

SONDA

MAREK WRÓBLEWSKI, ELEKTRONIK

Nie myślałem o tym, żeby zarabiać miliony rocznie. Mając takie pieniądze spełniłbym swoje marzenie i założył własną firmę. Na serwisie elektronicznym może bym dorobił się kolejnych milionów.

RYSZARD WÓJS, EMERYT

Takie pieniądze były poza moim zasięgiem. Gdybym dostał teraz milion złotych, to najpewniej rozdałbym rodzinie. A jakby coś zostało, to spełniłbym własne zachcianki.

TOMASZ WAŃCZYK, PRZEDSIĘBIORCA

Od zawsze marzyłem o tym, by zarabiać miliony. Dzięki ciężkiej pracy i ryzykowaniu dorobiłem się pierwszego miliona. Takie pieniądze same do nas nie przyjdą.