Ziobrę stać na miejsca na podium w PŚ

– Pojechałem do Rosji optymistycznie nastawiony, bo na treningach moje skoki były niezłe, choć w poprzednich zawodach nie było przełożenia na wyniki. Ale nie popadałem w panikę. W pierwszym konkursie na skoczni normalnej popełniłem drobne błędy i byłem 18.
Ale na dużej skoczni było już dobrze, oddałem dwa dalekie skoki i przegrałem tylkoz Norwegiem Kennethem Gangnesem. Przyjemnie było znowu stanąć na podium. To drugie moje „pudło” w LGP, przed dwoma laty zająłem trzecie miejsce w Hakubie – powiedział nam Ziobro.

W tym tygodniu skoczkowie kadry „A” trenują w klubach, Ziobro dojeżdża do Zakopanego. –_ Potem trenerzy planują zgrupowanie. 27 września czeka nas ostatni konkurs z cyklu Letniej Grand Prix w Hinzenbach _– mówi Ziobro.

Jakie plany na zbliżający się sezon zimowy ma zawodnik? –_Trzeba cały czas szlifować formę, by już na początku sezonu skakać dobrze. Stać mnie na co najmniej powtórzenie sezonu sprzed dwóch lat, kiedy w Pucharze Świata dwa razy stawałem na podium, raz byłem pierwszy w Engelbergu. Pewności siebie dodały mi ostatnie mistrzostwa świata w Falun, gdzie z kolegami wyskakałem brązowy medal w drużynie, indywidualnie byłem 8. na skoczni normalnej –_ mówi Ziobro.

Skoczek WKS Zakopane mieszka w Spytkowicach, gdzie z ojcem i bratem prowadzi wytwórnię mebli. – _Pierwsze nauki pobierałem u __taty, potem ukończyłem kurs lakierniczy, meblarski _– mówi.

Jego pasją jest malowanie kasków, nie tylko dla siebie robi to także dla kolegów. Furorę zrobił kask Kamila Stocha w Soczi, na którym wymalowana była szachownica, symbol polskich sił powietrznych. – Ale na razie na pierwszym miejscu są skoki, po zakończeniu kariery sportowej mam jednak fach w ręku – mówi.