Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złodziej bezczelnie okradł festiwalowe gwiazdy

Ewelina Sadko
Członkowie zespołu Afromental po koncercie
Członkowie zespołu Afromental po koncercie Taida Sadko
Oświęcim. Policja szuka złodzieja, który włamał się do pokoi w dwóch hotelach i ukradł sprzęt elektroniczny artystów grających na Life Festival Oświęcim. Organizatorzy imprezy wstydzą się za swego rodaka

Kiedy artyści przygotowywali się do koncertów w ramach oświęcimskiego festiwalu, złodziej odwiedził cztery hotelowe pokoje. Dwa zajmowali muzycy z grup Afromental i Manu Chao La Ventura.

Kradzież była doskonale zaplanowana, włamywacz znał się na tym, co robi. Działał precyzyjnie i szybko. Dzień wybrał nieprzypadkowo. To czas, gdy oświęcimskie hotele mają najwięcej wynajętych pokoi, w tym wielu osobom spoza naszego kraju, często majętnym. Liczył, że znajdzie tam kosztowności i gotówkę. Hotele - Olecki i Galicja - też wybrał najlepsze, w każdym spędził nie więcej niż godzinę.

- Okradziono obywatela Niemiec, mężczyznę i kobietę z Wrocławia oraz obywatela Macedonii - wylicza Małgorzata Jurecka, rzeczniczka policji w Oświęcimiu. - Obecnie trwa śledztwo, zabezpieczone zostały wszystkie ślady i nagrania. Prosimy świadków o kontakt.

Niemiec stracił dwa iPady warte kilkanaście tysięcy złotych. Jeden z członków zespołu Afromental też pożegnał się z takim sprzętem. To on o kradzieży poinformował policję w nocy, po powrocie z koncertu. Złodziej nie plądrował pokoi. Brał tylko to, co było na wierzchu. Prawdopodobnie dlatego, aby zostawiać jak najmniej śladów.

- Wstyd na cały świat i skandal, jakich mało - denerwuje się jeden z członków ekipy pracującej przy organizacji Life Festivalu Oświęcim. - Nie ma się co dziwić, że w wielu krajach ciągle panuje stereotyp o Polaku złodzieju. Skradziony sprzęt nie jest tak ważny, bo zawsze można kupić nowy, ale reputacji nie odbudujemy prędko.

W drugim hotelu włamywaczowi też poszło gładko. Zjawił się, choć jest tutaj pełno kamer monitoringu. Część po prostu zamalował farbą. Z pokoi zabrał dwa laptopy i markowe kosmetyki. Jeden z komputerów należał do menedżera zespołu Manu Chao.

- Dotąd wiadomo tylko, że złodziejem był mężczyzna, ubrany na ciemno - twierdzi Małgorzata Jurecka. - Przesłuchani zostali pracownicy hoteli i osoby poszkodowane, ale wciąż nie ustaliliśmy tożsamości podejrzanej osoby.

W skradzionym sprzęcie elektronicznym znajdowały się bardzo cenne dla zespołów informacje, kontakty do producentów, wytwórni muzycznych, innych grup i wokalistów. Jest jednak szansa, że złodziejowi nie uda się pokonać zabezpieczeń i haseł po włączeniu sprzętu.

- Podejrzewam, że mieli tam też prywatne zdjęcia, które chronili przed publikacją - zauważa Joanna Mitoraj z Oświęcimia, fanka Manu Chao.

- Manu na koncercie podkreślał, że jest zachwycony Polską, Polakami, że jesteśmy cudowni, otwarci, życzliwi. No to przekonał się, jak jest w rzeczywistości - dodaje ironicznie.

Policja nie zdradza szczegółów włamań. Nie wiadomo, czy złodziej wszedł do pokoi wyłamując zamki czy może innym, bardziej fachowym sposobem. Warto podkreślić, że drzwi otwierane były nie za pomocą kluczy, ale kartą magnetyczną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski