Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złoty gol Hałata

zab
Piłkarskie derby Oświęcimia dla świętującej jubileusz Soły

Soła Oświęcim - MKP Unia Oświęcim 1-0 (0-0)

Piłkarskie derby Oświęcimia dla świętującej jubileusz Soły

Soła Oświęcim - MKP Unia Oświęcim 1-0 (0-0)

   1-0 Hałat 75. Sędziowali: Artur Wesołowski oraz Jerzy Sroka i Zbigniew Sereś z Oświęcimia. Żółte kartki: T. Snadny -Gałuszka. Widzów 300.
   Soła: Nowak - T. Pacyga, Chomicz, Fijał, R. Pacyga - Hałat, Gałuszka, Sobanik, Orlikowski, - Tobik, Dziuba oraz Teper, Stachura i Żółty.
   MKP Unia: Hryncyszyn (Liszka) - Haber, Gajewski, Rolka, T. Snadny - Kirejczyk, Opala, Barciak, Płonka - Nitka, Załobodzy oraz M. Snadny, Adamski, Malinkiewicz, Gaszczyk, Parysz, Skóra, Czerwik.
   Były momenty, że kibice zastanawiali się nad sensem rozgrywania oświęcimskiej "świętej wojny", skoro ostatnio traktowana była ona po maceszemu. W tym roku było jednak inaczej. Oba kluby przygotowały się do niej bardzo starannie. Zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym. Wydawało się, że na boisku pokrytym blisko 15-centymetrową warstwą śniegu wystarczy zagrać po pół godziny każdą połowę. Takie było stanowisko Soły, tymczasem Unia chciała przynajmniej 40 minut. Ostatecznie przystano na wariant gości.
   Solarze obdarowali gości, i także każdego kibica na stadionie, okolicznościowym kalendarzem. Unia zrewanżowała się miejscowym piłkarzom nowymi proporczykami MKP. Uprzejmościom nie było końca, aż sami piłkarze zaczęli podkreślać, że przygotowania do tego spotkania przypominają oprawę z Ligi Mistrzów. Rangę spotkania podniosła obecność prezydenta miasta Janusza Marszałka, który wręczył puchar zwycięzcom. Jego poprzednicy zazwyczaj nie pokazywali się na meczach derbowych.
   Od pierwszych minut stroną dyktującą warunki na ośnieżonej płycie boiska była Soła. W 2 min Tobik po raz pierwszy sprawdził czujność Hryncyszyna. Za chwilę Hałat przedzierał się lewą stroną, ale piłka adresowana do wychodzącego po przeciwnej stronie Tobika ugrzęzła w zaspach śnieżnych. W 6 min z lewej strony na czystą pozycję wychodził Dziuba. Po jego strzale na dobitkę szedł jeszcze Tobik, ale nic nie wskórał.
   Goście po raz pierwszy bramce Nowaka zagrozili w 9 min, ale Barciak przegrał pojedynek z Nowakiem. Drugą pozycję miał Kirejczyk, lecz przeniósł piłkę ponad poprzeczką (25 min).
   Wśród miejscowych groźnie jeszcze w 15 min uderzał Hałat, lecz czujny Hryncyszyn nie dał się zaskoczyć uderzeniem w krótki róg. W 22 min po dośrodkowaniu z kornera Tobika i "główce" Hałata gospodarze tylko czujności Hryncyszyna zawdzięczają fakt, że nie stracili bramki.
   Bardzo aktywny tego dnia był Wiesław Hałat. W 47 min był bliski pokonania Liszki, który po przerwie w bramce Unii zastąpił Hryncyszyna. To właśnie jemu przypadło w udziale przerwanie dominacji Unii w derbach; na prawej stronie zamknął akcję kolegi, pakując piłkę do siatki w bliższe "okienko".
   Hałat zapisał zatem nową kartę w historii klubu. W Sole mają nadzieję, że to dopiero początek udanego dla nich roku, w którym świętuje się jubileusz 85-lecia istnienia.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski