Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmieniajmy Polskę za unijne pieniądze

Redakcja
Fot. Paweł Stachnik
Fot. Paweł Stachnik
ROZMOWA. JAN OLBRYCHT, poseł do Parlamentu Europejskiego, członek Komisji Rozwoju Regionalnego o wykorzystaniu przez Polskę pieniędzy z Unii

Fot. Paweł Stachnik

- Jak Pan ocenia wykorzystanie przez Polskę środków z Unii Europejskiej?

- Jeżeli chodzi o tzw. fundusze infrastrukturalne, przeznaczone na drogi, oczyszczalnie, wodociągi, kanalizacje itd., to wykorzystanie ich idzie bardzo dobrze. Gdyby spojrzeć na statystyki porównawcze z innymi krajami, to jesteśmy na czele stawki. Z drugiej strony, jeżeli chodzi o fundusze przeznaczone np. na badania naukowe, to tutaj poziom wykorzystania mamy niewielki. Nie jest to jednak wina Polski. Program ramowy został bowiem tak zaplanowany, że pieniądze nie są dzielone geograficznie na państwa, ale w oparciu o zasadę tzw. kryterium doskonałości. Innymi słowy, środki dostają najlepsi, najsilniejsi i najbardziej zaawansowani w nauce. A tymi najlepszymi są bogate państwa Zachodu. Polska ma świetnych naukowców, ale polskie ośrodki naukowe nie mają dobrej infrastruktury, wyposażenia i własnych środków, więc wypadają z konkurencji.

Inną kwestią jest pytanie o wykorzystanie funduszy na stworzenie infrastruktury dla polskiej nauki. Powoli się rozkręcamy. Trwają prace dotyczące sieci szerokopasmowych, a to jest dziś kluczowe. Konieczne było wyjaśnienie niełatwych spraw prawnych dotyczących relacji między operatorami, właścicielami sieci, odbiorcami itd. Na infrastrukturę idzie dziś za pośrednictwem Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego całkiem sporo pieniędzy. Są to pieniądze przeznaczone nie bezpośrednio na badania, ale właśnie na stworzenie infrastruktury.

- Żeby jednak badania naukowe przełożyły się na rozwój gospodarki, potrzebna jest współpraca badaczy z przedsiębiorcami.

- Współpraca między naukowcami a osobami wdrażającymi ich wynalazki jest niezmiernie ważna. I niewątpliwie nie jest to nasza silna strona. To ciągle jakby dwa odrębne światy. Zdarza się, że polskie firmy kupują polskie wynalazki za granicą. Brak współpracy to zresztą szersze zagadnienie. Pierwsze lata po odzyskaniu niepodległości poświęciliśmy na budowanie samorządności, niezależności i samodzielności. Teraz nastał czas współpracy, trzeba działać razem i razem planować. By dostać dofinansowanie z UE, konieczna jest bowiem współpraca różnych środowisk - gmin między sobą, a także gmin z powiatami i województwami. Jest teraz czas na myślenie o partnerstwie i partnerskim traktowaniu się. Nie o konsultowaniu się ze sobą, bo to jest oczywiste, ale współpracy i to już na etapie wymyślania inwestycji.

- Czy widzi Pan jakieś biurokratyczne bariery przeszkadzające w korzystaniu z funduszy?

- Ewidentnie poprawiła się nasza administracja. Narzekamy na nią, to prawda, ale pamiętajmy, że polska biurokracja przed wejściem do Unii była jakościowo odmienna... Dziś możemy powiedzieć, że pojawiły się w niej nowe, lepsze elementy. Urzędnicy prezentują dziś znacznie wyższy poziom, szkolą się, znają języki. W administracji pojawiło się wieloletnie planowanie inwestycyjne i strategiczne, prognozy rozwoju mniejszych jednostek administracyjnych i całych regionów. Powinniśmy pamiętać, że czas, w którym jesteśmy w Unii elementem relatywnie słabszym (pod względem rozwoju, oczywiście), kiedyś się skończy i że my również staniemy się rozwiniętym krajem. Wtedy strumień unijnych pieniędzy zmniejszy się. Powiedziałem kiedyś, że każdy polityk zajmujący się sprawami europejskimi, powinien głosić wszem i wobec, iż powinien nadejść taki moment, w którym nie dostaniemy z Unii nic. Naszym celem nie powinno być dostawanie pieniędzy samo w sobie, a raczej wzmacnianie gospodarki, zmienianie sposobu pracy, planowania i myślenia.
- A jak, Pańskim zdaniem, Polska wykorzystuje pieniądze otrzymywane na rozwój zasobów ludzkich?

- Wykorzystanie tych pieniędzy jest najbardziej krytykowane, bo nie ma z nich od razu efektu. Ja uważam, że te fundusze są niezwykle potrzebne, tylko trzeba mieć rozsądne strategie ich wykorzystania. Podam przykład: przedsiębiorca planuje inwestycję w gminie i będzie potrzebował pracowników, ale przeszkolenie ich będzie go dużo kosztować. Miejscowe władze mogą więc wystąpić o fundusze europejskie, które posłużą do przeszkolenia tych pracowników. Wtedy interes jest dla wszystkich opłacalny. Przy całej krytyce tego typu szkoleń statystki pokazują, że jesteśmy jednym z najbardziej zaawansowanych krajów pod względem powstawania trwałych miejsc pracy po takich właśnie szkoleniach.

- Mówiliśmy o pieniądzach na naukę i rozwój. Jak Unia Europejska wypada na tle innych gospodarek światowych - USA, Chin, Brazylii?

- Z jednej strony gospodarka europejska uznawana jest generalnie za dobrze sobie radzącą w sytuacjach kryzysowych. Z drugiej strony niewątpliwie wymienione tu kraje mają bardzo dużą dynamikę, jeżeli chodzi o innowacyjność. A przede wszystkim bardzo duże nakłady kierują na badania i naukę. Tamtejsze uczelnie oferują naukowcom bardzo dobre warunki i uproszczoną drogę kariery oraz wynagradzanie za efekt. My dopiero powoli w tym kierunku zmierzamy. Nieprzypadkowo Unia mówi dziś w swojej strategii, że do roku 2020 powinniśmy osiągnąć poziom nakładów na badania naukowe wynoszący 3 proc. Europa stoi też przed zadaniem wypracowania sposobów współfinansowania nauki przez gospodarkę, bo to jest np. siłą USA. Cała Unia ma z tym problem i to należy zmienić, bo jeżeli nie, to najtęższe młode umysły będą z Europy uciekać.

- Czy istnieje groźba, że w przyszłym unijnym budżecie będzie mniej pieniędzy na rozwój?

- Ta sfera nie jest zagrożona, wręcz przeciwnie. Zagrożone mogą być pieniądze na tradycyjną infrastrukturę, natomiast nie na badania i rozwój. Jest bardzo silne nastawienie na innowacje, są nawet głosy, aby przesunąć więcej pieniędzy z infrastruktury na badania.

Rozmawiał: PAWEŁ STACHNIK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski