Tuż po zachodzie słońca nad wiciokrzewem zawirował latający obiekt wielkości chudego wróbla. Widziałem jak motyl zawisł nad kwiatami wiciokrzewu. Długą ssawką czerpał nektar pełnymi łykami. Spłoszony odleciał na chwilę, ale kwiaty wabiły go jak magnes. Na szczęście podlałem rabatę i mimo suszy roślina wydała sporo pożytku. Moja zapobiegliwość była jak znalazł dla ćmy.
Zmierzchnica trupia główka to rekordzista w owadzim świecie. Prawie piętnastocentymetrowe skrzydła. Ciało ważące blisko dziesięć gramów ciała. Gdy ją dotknąć, to przestraszona skurczy ciało, a wylatujące z tchawek powietrze będzie źródłem donośnych pisków. Trupi rysunek na tułowiu stał się wykluczającym pomyłkę znakiem rozpoznawczym zawisaka. I początkiem wielu paskudnych opowieści.
Czerwiec to czas przylotów makabrycznie wyglądającego (choć całkowicie niegroźnego) motyla na północ. Z dalekiego południa. Czasem z Afryki. Jest też możliwe, że motyl wykluł się z poczwarki gdzieś u nas. Łagodne zimy pozwalają przezimować motylowi, którego larwy żyją na ziemniakach. Dziesięć lat temu było to całkowicie niemożliwe.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?