MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Znajomości i Internet

Redakcja
Niezastąpionym źródłem informacji może być np. kolega ze studiów, który przed laty osiedlił się na obczyźnie. Pomocni mogą być też wszyscy ci, którzy za granicą pracowali, choćby sezonowo lub nawet tylko przez pewien czas tam przebywali i zawarli cenne znajomości. Może znają właściciela jakiejś firmy, hotelu, restauracji, plantacji, poszukujących pracowników albo np. rodzinę, która chętnie zatrudniłaby kogoś do opieki nad schorowaną babcią? Przydatni mogą być ci, którzy mają za granicą bliskich. Być może to właśnie ich zagraniczni krewni podejmą się znalezienia dla nas pracy lub przynajmniej podpowiedzą, gdzie i w jaki sposób można jej najskuteczniej szukać. Albo przynajmniej zaoferują lokum na najtrudniejsze pierwsze dwa tygodnie...

Jak szukać pracy za granicą

Najcenniejszym kapitałem przy poszukiwaniu pracy są kontakty międzyludzkie.

Drugim źródłem informacji jest Internet. W niektórych, zwłaszcza nowoczesnych i skomputeryzowanych krajach, np. w Finlandii, bardzo wiele spraw załatwia się właśnie przez sieć. Nikogo nie dziwi propozycja podjęcia pracy przysłana w e-mailu. Musi ona odpowiadać potrzebom konkretnego pracodawcy. Taką ofertę jest znacznie trudniej napisać niż standardowe podanie wysyłane hurtem do wielu firm, ale też bywa ona znacznie skuteczniejsza. Pisząc ją, trzeba postawić się w roli pracodawcy, zadając sobie pytanie, jakich umiejętności i cech może on poszukiwać u pracownika. Potem należy wypunktować wszystkie swoje mocne strony, które są też takimi z punktu widzenia pracodawcy. Niełatwe, ale godne zachodu...
Szukając pracy, warto zajrzeć do ofert gromadzonych w sieci EURES. European Employment Service, czyli Europejskie Służby Zatrudnienia to nic innego, jak wielki wirtualny pośredniak, w którym gromadzone są oferty pracy we wszystkich krajach, które należą do Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG). Znajduje się on pod adresem: www.europa.eu.int/eures. Wyszukiwarka pozwala na wybór oferty odpowiadającej naszym preferencjom. Nasza, krajowa strona EURES, znajduje się pod adresem: www.eures.praca.gov.pl.
Oprócz propozycji zatrudnienia, w EURES-ie można znaleźć sporo informacji nt. lokalnego rynku pracy, najczęściej jednak po angielsku, francusku lub niemiecku. Wszystkie oferty dla obcokrajowców są oznaczone w specjalny sposób - flagą europejską. W standardowej ofercie znajduje się: nazwa zawodu, staż pracy, miejsce pracy, wykształcenie, rodzaj zatrudnienia, wymiar etatu i sposób składania podań o pracę. Niestety, nie wszystkie oferty zawierają informacje nt. oferowanego wynagrodzenia.
Osoby poszukujące pracy powinny zalogować się w systemie (w bazie danych "CV on line"), wypełniając bardzo szczegółowy kwestionariusz. Otrzymuje się tam login i hasło dostępu, które umożliwi dostęp do swojego CV, do ofert pracy napływających od pracodawców, a także późniejsze modyfikowanie i aktualizację swoich danych. Dodatkowo, po zarejestrowaniu CV za pomocą funkcji "Jobs matching my CV", można sprawdzić, czy spełnia się wymagania konkretnego pracodawcy, oferującego pracę przez system EURES.
Ci, którzy nie potrafią tego zrobić samodzielnie lub poszukują bliższych informacji nt. pracy w Unii Europejskiej, mogą zwrócić się o pomoc do doradców EURES, pracujących w wojewódzkich urzędach pracy lub do asystentów EURES, których można znaleźć w powiatowych urzędach pracy. Z doradcą warto się skontaktować choćby dlatego, że wie on o ofertach, które złożyli pracodawcy szczególnie zainteresowani zatrudnieniem Polaków.
Kolejnym źródłem ofert pracy są agencje zatrudnienia. Piszemy o nich szerzej w osobnym tekście. Nadmienimy więc tylko, że agencje posiadają konkretne specjalizacje. Jedna wysyła do pracy za granicę lekarzy, druga - inżynierów, trzecia - pracowników produkcyjnych. Ta opanowała rynek szkocki, a tamta irlandzki, jeszcze inna z powodzeniem radzi sobie na hiszpańskim.
Wielu odważnych Polaków wyjeżdża za granicę w ciemno, wierząc, że uda im się znaleźć pracę na miejscu. Jest to oczywiście możliwe, choć dziś, kiedy na saksy wyruszyło ok. miliona Polaków - a przecież w wyprawach tego typu nie jesteśmy odosobnieni, gdyż o lepszy zarobek starają się też m.in. Litwini, Łotysze (głównie w Wielkiej Brytanii i Irlandii) czy Estończycy (przede wszystkim w Skandynawii) - o dobrą pracę jest coraz trudniej. Na pewno największe szanse mają osoby, które znają język kraju, do którego się udają oraz posiadają poszukiwane na konkretnym rynku kwalifikacje. Absolutnym numerem jeden wśród profesji mających wzięcie na rynku europejskim jest... nie, bynajmniej nie przystojny hydraulik z billboardu, którego swego czasu mocno przestraszyli się Francuzi, lecz spawacz. Obok lekarza, dentysty, inżyniera, pielęgniarki, barmana, rzeźnika, kucharza i kierowcy, ma on największe szanse na dobrze płatne zajęcie.
Przedstawiciele naszych zagranicznych placówek dyplomatycznych podkreślają, by nie wybierać się w świat w ciemno. Warto mieć możliwość zamieszkania, choćby przez pierwszy tydzień, u znajomych. Jeśli znajomych nie mamy, zarezerwujmy miejsce w niedrogim hostelu. Trzeba też mieć przy sobie gotówkę lub - jeszcze lepiej - kartę kredytową. Niezbędne fundusze pozwalające spokojnie szukać pracy przez miesiąc, dwa i opłacić sobie w razie niepowodzenia bilet powrotny do kraju - to absolutna konieczność.
Wielu rodaków, którzy pracowali za granicą, podkreśla, że "Polak potrafi" i jest w stanie wyżywić się za granicą, nawet w droższym kraju (np. w Skandynawii), za 200 euro miesięcznie, ale zastanówmy się, czy znajdziemy w sobie tyle samozaparcia, by przez miesiąc jeść wyłącznie makaron albo kurczaka z rożna z supermarketu i odmawiać sobie owoców, warzyw, soków itd.
Kwota, którą dysponujemy na starcie, powinna być równa przynajmniej przeciętnej pensji w konkretnym kraju. Przykładowo w drogiej Irlandii za niewielkie mieszkanie zapłacimy "na wejściu" 1000 euro (500 euro zwrotnej kaucji i 500 euro opłaty). Na wyżywienie, bilety, kserokopie dokumentów, telefon itp. trzeba miesięcznie przeznaczyć ok. 500 euro. Jednym słowem 1500 euro pozwoli na spokojne przeżycie miesiąca w Dublinie - bez pracy. Osoba znająca angielski, posiadająca konkretne kwalifikacje, przedsiębiorcza i rzutka, szuka pracy, nawet w sezonie, gdy jest większa konkurencja, przez ok. 3 tygodnie do miesiąca. Ale trzeba brać pod uwagę nieprzewidziane przeszkody i pracy będziemy szukać dłużej. Koszt najtańszego biletu powrotnego z Dublina do Polski wynosi ok. 135 euro.
Polacy za granicą - w tych krajach, które otworzyły dla nas swoje rynki pracy - mogą korzystać z usług publicznych służb zatrudnienia. Wystarczy dowód osobisty, by uzyskać dostęp do bazy ofert miejscowych pracodawców. Oczywiście, by ją przeglądać, trzeba znać język kraju, w którym chcemy pracować. Chyba że zadowala nas praca na zmywaku, przy taśmie produkcyjnej albo sprzątanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski