Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znaleziony przez Rzepę

Redakcja
Chłopiec zaginął w lesie koło Rymanowa. Wczoraj nad ranem, po kilkugodzinnych, nocnych poszukiwaniach 13-latka odnalazła - śpiącego w stogu siana - Rzepa, suka szkolona w rzeszowskim Stowarzyszeniu Cywilnych Zespołów Ratowniczych z Psami STORAT. Chłopiec był cały i zdrowy. Narzekał jedynie na chłód.

13-latek był cały i zdrowy, narzekał jedynie na chłód

W czwartek, po ostrej wymianie zdań z matką, obrażony 13-latek wyszedł z domu. Udał się w stronę lasu. Gdy, mimo wielokrotnych nawoływań, nie wracał do domu, rodzice postanowili zgłosić zaginięcie syna policji. Funkcjonariusze z Rymanowa odebrali je w czwartek około godz. 18.
- Jeśli chodzi o zaginięcie dziecka, poszukiwania mają rangę najwyższego stopnia i wszczyna się je natychmiast, angażując olbrzymie siły i środki - mówi nadkomisarz Ryszard Dubiel, zastępca komendanta komisariatu w Rymanowie. - Zaginięcie nastąpiło w Rudawce Rymanowskiej. Rodzina przyjechała tu popływać i odpocząć.
W poszukiwania chłopca zaangażowano 60 policjantów. Włączyły się także jednostki straży pożarnej i Straży Granicznej oraz okoliczni mieszkańcy. - Śladem chłopca szedł pies Straży Granicznej. Wyczuł trop. Najpierw przemierzył las, potem przekroczył rzekę i wyszedł na drogę tak zadeptaną, że zgubił trop - mówi nadkom. Dubiel. - Przy drodze spotkaliśmy grupę chłopców, którzy twierdzili, że widzieli poszukiwanego małolata. Podobno starał się zatrzymywać samochody, ale nikt nie widział, czy mu się to udało i czy odjechał w kierunku domu, czy też poszedł dalej.
Wtedy zawiadomiono STORAT. - Było dobrze po godz. 23. Wyjechaliśmy przed godz. 24. Policjanci zaprowadzili nas w miejsce, gdzie rzekomo Marcin był ostatnio widziany. Tam psy podjęły trop - opowiada Marta Gutowska. - Ruszyliśmy o godz. 1.40. Godzinę i 12 minut później moja suka Rzepa odnalazła młodzieńca, śpiącego w stogu siana.
Psy szkolone są tak, że nie wolno im oszczekiwać odnalezionego człowieka. Przynoszą jedynie trenerowi oznacznik, zwany bringselem (od niem. brungen - przynosić). Jest to kawałek plecionego rzemienia, długości około 20 cm, który wisi przyczepiony do psiej obroży. Kiedy pies odnajdzie poszukiwanego, bierze bringsel w pysk i przynosi do przewodnika.
- Odpinam mu bringsel, mówię: "pokaż" i pies prowadzi mnie do człowieka najkrótszą drogą - _opowiada Marta Gutowska. - Tak samo zrobiła Rzepa. Podprowadziła mnie do Marcina, ułożyła się obok niego, a on się nawet nie przebudził. Dopiero nasze kroki i światło latarek obudziło chłopaka._
Tym razem wszystko skończyło się szczęśliwie. Noc była ciepła, a poszukiwania rozpoczęły się bardzo szybko.
Akcja z marca 2001 r. nie zakończyła się tak dobrze. Po wielu godzinach poszukiwań zespół ratowniczy STORAT, który dołączył do poszukiwań 3-letniego chłopca na własną prośbę, odnalazł dzieciaka, jednak malec już nie żył. Wcześniej był poszukiwany przez półtorej doby przez 100-osobową grupę policjantów, strażaków, pracowników Straży Granicznej i służby leśnej oraz osoby cywilne. Gdyby wtedy psy STORAT-u weszły do akcji od razu, dziecko prawdopodobnie by żyło. Według oceny lekarza sądowego chłopiec zmarł po około 12 godzinach od zaginięcia.
Od tego momentu Komenda Wojewódzka Policji i Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie nawiązały stały kontakt ze STORAT-em. Dziś w razie zgłoszenia zaginięcia nie czeka się na cud, tylko od razu ściąga do poszukiwań świetnie wyszkolone psy. To dobrze, bo o skuteczności akcji i o życiu człowieka często decyduje szybkość jej podjęcia. Pies zawsze pracuje szybciej i skuteczniej niż człowiek.
Zespół ratowniczy z psem zastępuje pracę około 100 do 150 osób. Przy pomocy dobrze wyszkolonego psa, w czasie pięciu - sześciu godzin można pobieżnie przeszukać teren o powierzchni 120 ha. Koszty użycia zespołu ratowniczego z psem są nieporównywalnie niższe niż koszt prowadzenia akcji wyłącznie przez ludzi. (E)

STORAT

Stowarzyszenie Cywilnych Zespołów Ratowniczych z Psami STORAT zarejestrowane zostało w styczniu 2000 r. Jego celem jest stworzenie na terenie Polski siatki zespołów ratowniczych (przewodnik z psem plus nawigator), które współpracując z policją, włączałyby się do akcji poszukiwawczych, zwiększając szanse odnalezienia zaginionych. Dlatego STORAT szkoli kolejne zespoły ratownicze. Psy po zaliczeniu testu kwalifikacyjnego, który ma na celu wykluczenie zwierząt agresywnych, tchórzliwych, mało sprawnych fizycznie i niewspółpracujących z człowiekiem, są objęte programem szkolenia w zakresie posłuszeństwa, sprawności oraz określonych sprawności pracy węchowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski